Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączeniu placówek mówią "nie"

Justyna Wojciechowska-Narloch
- Chcemy uczyć się w takiej szkole, którą sobie wybraliśmy - mówią licealiści z liceum Lindego.- Nie zgadzamy się, by naszym kosztem rewolucjonizować mapę edukacyjną Torunia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209543" sub="Uczniowie III LO walczący o szkołę: Michał Nowicki, Martyna Rychel, Kinga Madajczyk i Grzegorz Kalas [Fot.: Adam Zakrzewski]">

- Chcemy uczyć się w takiej szkole, którą sobie wybraliśmy - mówią licealiści z liceum Lindego.- Nie zgadzamy się, by naszym kosztem rewolucjonizować mapę edukacyjną Torunia.

Delegacja młodzieży z III LO przyszła, by przekonywać, że ich liceum to dobra szkoła. I nie chodzi tu tylko o dodatni wskaźnik EWD (porównanie wyników egzaminu gimnazjalnego jako wiedzy na starcie z wynikami matur jako wiedzy na wyjściu), ale o to, co w ogólniaku dzieje się ponadprogramowo. <!** reklama>

- Na prestiż tej szkoły pracowały pokolenia i tego zmarnować nie wolno. A miasto zachowuje się jak akwizytor, który próbuje nam wcisnąć coś, czego nie chcemy - mówi Michał Nowicki, uczeń IIE, który wraz z kilkunastoma innymi osobami przyszedł do redakcji „Nowości”.

Okienka między lekcjami

Młodzi ludzie opowiadali o tym, co wyjątkowe w ich szkole. O sukcesach w międzynarodowych konkursach, debatach oksfordzkich, szkolnej telewizji, gazetce, teatrze.

- Nie mamy się czego wstydzić. Chodzimy do szkoły, w której dobrze się dzieje. Byle nam nie przeszkadzać - dodaje Grzegorz Kalas.

Nie pominęli też wolontariatu, który w liceum Lindego jest rozwinięty na wyjątkową skalę - w szkole działa sztab WOŚP oraz sztab Szlachetnej Paczki.

- I jeszcze dni przedsiębiorczości, gdzie każdy może sprawdzić do jakiego zawodu się nadaje. Ja na pewno nie będę księgową. I egzamin DSD z języka niemieckiego, który umożliwia studiowanie na zagranicznych uczelniach. Mam taki certyfikat - z dumą opowiada Kinga Madajczyk.

Licealiści mówią otwarcie, że zabranie im sporej części budynku sparaliżuje pracę szkoły.

- Liczymy się z tym, że będą okienka między zajęciami, że lekcje zaczynać się będą przed południem i kończyć bardzo późno. Będziemy się musieli dzielić salą gimnastyczną i basenem - wyliczają. - Chcemy podkreślić, że nie ma w nas nietolerancji dla osób niepełnosprawnych. Każdy jest jaki jest. Nam chodzi tylko organizację pracy naszej szkoły.

Martyna Rychel, przewodnicząca Samorządu Szkolnego III LO, nie ma wątpliwości, że to, co dzieje się obecnie, szkodzi liceum Lindego.

- Niektórzy pierwszoklasiści już mówią, że będą szukać sobie innych szkół, bo nie chcą wracać do domu po nocy. Nie wiem, czy urzędnicy zdają sobie sprawę, jak wielu uczniów spoza Torunia chodzi do „trójki”. Dla nich zmniejszenie budynku i zmiany w planie lekcji to będzie prawdziwy problem - mówi Martyna Rychel.

Ponad dwa tysiące podpisów

Bój o liceum Lindego na poważnie rozgorzał na kilka dni przed Wielkanocą. Wówczas to miejscy urzędnicy oficjalnie zaczęli mówić o planach lokalizacji Zespołu Szkół nr 26 w budynku „trójki” przy ul. Raszei.

Reakcja ze strony szkolnej społeczności była błyskawiczna. Najpierw zwołano nadzwyczajną radę pedagogiczną, zaraz potem zebranie z rodzicami. Równolegle w internecie ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją w sprawie ratowania III LO. W to przedsięwzięcie zaangażowali się również licealiści, którzy własnoręcznie zbierali podpisy pod papierową wersją petycji. W sumie zgromadzono ich prawie 2,3 tysiąca.

Odbyło się też spotkanie z władzami miasta, na które przyszli nauczyciele, uczniowie i ich rodzice reprezentujący „trójkę”. Potem Janusz Pleskot, dyrektor magistrackiego Wydziału Edukacji, wziął udział w kolejnej nadzwyczajnej radzie pedagogicznej.

- Nie chcieliśmy likwidować żadnej ze szkół, zwłaszcza, że to zawsze jest najbardziej dotkliwe dla całej społeczności szkolnej i napotyka na duży opór (przykład II i IX LO) - tłumaczy Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Poszukiwaliśmy rozwiązania, które umożliwi funkcjonowanie w jednym budynku dwóch niezależnych od siebie szkół. Pod względem powierzchni tylko budynek III LO spełnia te warunki.

Ostateczne decyzje w sprawie przeniesienia szkoły specjalnej do obiektu przy ul. Raszei zapaść mają wkrótce. Będziemy o tym informować w „Nowościach”.


O co chodzi urzędnikom?

Przesłanki za lokalizacją ZS nr 26 w budynku przy ul. Raszei to - zdaniem magistratu - odpowiedni metraż, dostępność basenu, brak konieczności likwidacji którejkolwiek ze szkół ponadgimnazjalnych.

ZS nr 26 funkcjonuje obecnie w skrzydle SP 32 i budynku poprzedszkolnym na Rubinkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska