Policyjna kronika obfituje w zdarzenia wprawiające w zdumienie

Tylko w ciągu tygodnia policyjna kronika chełmińskich stróżów prawa obfituje w zdarzenia, które mogą wprawić w zdumienie. Wiara, że afrykańskie upały zniechęcą do działania amatorów łatwego zarobku, okazuje się płonna.

Słabość do cudzego mienia

Sukcesem policjantów zakończyło się poszukiwanie złodzieja, który w ostatnim czasie na terenie Chełmna przywłaszczał sobie cudze mienie. Kradł głównie alkohol ze sklepów, jego łupem padały również różne przedmioty, które łatwo i szybko można sprzedać.
Kiedy dyżurny chełmińskiej komendy został poinformowany przez właściciela sklepu, że ujął on na gorącym uczynku sprawcę kradzieży torebki damskiej, okazało się złodziej ma na swoim koncie wiele innych kradzieży.
- Jego słabość do cudzego mienia była na tyle silna, że po tym jak dzielnicowy przedstawił mu zarzut dokonania kradzieży damskiej torebki, wyszedł z komendy i ukradł z kwiaciarni nawóz do kwiatów
- informuje Agnieszka Sobieralska, rzecznik chełmińskiej policji. - Jednak zanim ponownie trafił do komendy, zdążył nawóz sprzedać przygodnie spotkanemu mężczyźnie. Dzielnicowi ustalili też i udowodnili, że w ostatnich kilku miesiącach ten mężczyzna dokonał kilkudziesięciu innych kradzieży.
Do pięciu lat więzienia grozi 28-latkowi, który ukradł rower z piwnicy bloku wielorodzinnego. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że krótko po tym, feralny rower stał się przedmiotem kolejnego przestępstwa.

Okradł złodziej złodzieja

Kiedy mężczyzna udał się skradzionym jednośladem na zakupy, pozostawił go w pobliskich krzakach. Gdy wrócił, okazało się że jego łupem zainteresował się inny złodziej. Jednak ta okoliczność nie będzie stanowiła okoliczności łagodzącej. Przeciwnie - sąd może wydać surowszy wyrok niż przewiduje kodeks karny, bo okazało się, że chełmnianin był już karany za podobne przestępstwa.
Policjanci z unisławskiego posterunku patrolowali teren, na ulicy Szerokiej zauważyli stojącego na poboczu jezdni płonącego passata. Natychmiast przystąpili do jego gaszenia. Do przybycia strażaków wspólnie z kierowcą kontynuowali gaszenie, dzięki ich szybkiej reakcji auto nie spłonęło całkowicie.