Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar częściowo zniszczył herbaciarnię. Zagrożona była jednak cała kamienica

Michał Fudali
Michał Fudali
Pożar kamienicy przy ul. Nowy Rynek. Ogień spalił kawiarnie ZachciankaPożar kamienicy przy ul. Nowy Rynek. Ogień spalił kawiarnie Zachcianka
Pożar kamienicy przy ul. Nowy Rynek. Ogień spalił kawiarnie ZachciankaPożar kamienicy przy ul. Nowy Rynek. Ogień spalił kawiarnie Zachcianka Grzegorz Olkowski
Groźny pożar wybuchł w poniedziałek na ranem w kamienicy przy Rynku Nowomiejskim w Toruniu. Ogień pojawił się w herbaciarni „Zachcianka”. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

- Gdyby nie lokatorzy, którzy walili w drzwi i mnie obudzili, nie wiem, czy bym się nie zaczadziła - mówi Sylwia Dullin, właścicielka kamienicy, której mieszkanie znajduje się nad kawiarnią. - Pech chciał, że wieczorem nie mogłam zasnąć i wzięłam tabletkę. Gdy się obudziłam, mieszkanie było całe zadymione. Nic nie było widać, nie wiedziałam, gdzie jestem. Wybiegłam na balkon, potem sąsiedzi wyprowadzili mnie z mieszkania. Wyszłam tylko w piżamie i kapciach. Było zimno. Ktoś podał mi żakiet.

Ogień pojawił się w herbaciarni „Zachcianka”, niedawno otwartym lokalu. Straż pożarna została powiadomiona o godz. 3.55. Cztery minuty później na miejscu były trzy wozy bojowe i dziesięciu strażaków. Z kamienicy ewakuowano osiem osób.

Szybka ewakuacja

- Wyszedłem na korytarz, wszędzie były kłęby dymu - mówi Jacek Chomicz, jeden z lokatorów . - Zdążyłem szybko obudzić i spakować dziecko, i zeszliśmy na dół. Strażacy bardzo sprawnie przeprowadzili ewakuację, schroniliśmy się w samochodzie straży miejskiej.

- Nas obudził pies - opowiada Łukasz Winiarski, który mieszka na drugim piętrze. - Zaczął strasznie szczekać i obudził moją mamę i mnie. Zrobił się hałas. Najgorszy był dym, nic nie było widać, trudno było oddychać. W pierwszym odruchu ratowaliśmy zwierzęta, bo mamy psa i kota. W takiej sytuacji w ogóle nie myśleliśmy o rzeczach materialnych. Najważniejsze było wyjść z budynku razem ze zwierzętami.

- Mieszkam na parterze. Gdy obudzili mnie strażacy i doszło do mnie, że się pali, poczułem lęk, że mogę stracić dorobek całego życia - dodaje Wojciech Osiecki. - W pierwszym odruchu wziąłem dwa telefony. Potem strażacy nie pozwolili wejść do kamienicy.

W autobusie MZK

Osoby ewakuowane schroniły się w autobusie podstawionym przez MZK. Akcja strażaków trwała półtorej godziny.

Po jej zakończeniu lokatorzy mogli wrócić do swoich domów. Oprócz herbaciarni najbardziej ucierpiało mieszkanie właścicielki kamienicy. W przedpokoju na pierwszym piętrze widać nadpalone panele ścienne.

- Czekamy na protokół i wtedy będziemy wiedzieli, w jakim zakresie pomagać przy remoncie - mówi Krystyna Bischoff, dyrektor Zrzeszenia Właścicieli i Zarządców Domów, które administruje kamienicą przy Rynku Nowomiejskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska