Prezydent Bronisław Komorowski był ważną osobą dla naszego regionu - podkreślają działacze PO

Już podczas wieczoru wyborczego po ogłoszeniu wyników toruńscy posłowie Tomasz Lenz, lider partii w regionie, i wiceminister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński zapowiadali mobilizację w szeregach.

Zdaniem ministra politycy zamiast myśleć o wakacjach muszą teraz skoncentrować się na przygotowaniu do jesiennych wyborów parlamentarnych.

Niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej wzywają do powrotu do dawnych idei i postulatów PO, między innymi likwidacji Senatu i zmniejszenia liczby posłów. Zastanawiają się też, jaką rolę będzie w Platformie odgrywał ustępujący prezydent Bronisław Komorowski

Bardziej obywatelska

- Jest potrzebne nowe otwarcie, a zarazem powrót do źródeł, do mitu założycielskiego PO, aby była partią bardziej obywatelską, działającą w większym kontakcie z ludźmi - uważa Antoni Mężydło, poseł PO z Torunia. - Część postulatów sprzed lat zweryfikowało życie, ale pewne zmiany są oczywiście konieczne. Uważam jednak, że nie można iść w populizm w sprawach gospodarczych i mnożyć wydatków z budżetu. Jestem zwolennikiem większej wolności gospodarczej, zaangażowania i aktywności państwa, ale w roli regulatora, a nie właściciela, bo mogłoby doprowadzić to do zjawisk promonopolistycznych.

Wykorzystać prezydenta

- Nie można odcinać się teraz od prezydenta Bronisława Komorowskiego, trzeba wykorzystać jego osobę i dorobek prezydentury jako wartość dodaną w Platformie Obywatelskiej - podkreśla Antoni Mężydło. - Pamiętajmy, że odegrał on ważną i pozytywną rolę przy formowaniu gabinetu Ewy Kopacz. Był też ważną osobą dla naszego regionu, przyjacielem województwa, miał dobre kontakty z wicemarszałkiem Janem Wyrowińskim i marszałkiem Piotrem Całbeckim, ale sądzę, że zmiana na stanowisku prezydenta RP nie będzie miała wpływu na układ sił w regionalnej PO.

Antoni Mężydło zamierza ponownie kandydować jesienią do Sejmu.

- Dywagacje o mojej kandydaturze do Senatu miały charakter medialny, związany z tym, że wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński zadeklarował, że nie będzie kandydował, mimo że jest przez kolegów z PO do tego namawiany.