Koncepcja stworzenia samodzielnego Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy na bazie oderwanego od reszty uczelni Collegium Medicum UMK zyskała znaczące poparcie społeczne. Wczoraj firmujący go poseł PO, Zbigniew Pawłowicz, ogłosił z dumą, że udało mu się przekonać do tego pomysłu ponad 140 tys. ludzi. Tyle osób podpisało się pod jego obywatelskim projektem, który od września leży w Sejmie. Podpisy zbierano w urzędach, pubach, sklepach, specjalnym okólnikiem zachęcał do tego prezydent Bydgoszczy. Potrzeba było co najmniej 100 tys. podpisów, żeby posłowie się nim zajęli i wkrótce tak się stanie.
Co w tej sprawie zamierzają zrobić władze uczelni? - Nic - stwierdza rzecznik UMK, Marcin Czyżniewski. - Jest to akcja polityczna, która posługuje się półprawdami, fałszywymi zarzutami i gra na antytoruńskich nastrojach. Wczoraj rektor nie komentował wyników akcji, za to rzecznik stwierdził, że podpisy zbierano wprowadzając w błąd. - Pytając ludzi na przykład, czy są za tym, żeby bydgoszczanie mogli dalej leczyć się w Bydgoszczy - Czyżniewski przypomniał przy tym, że na taki demontaż UMK musi zgodzić się senat uczelni. Potem Sejm.
PRZECZYTAJ:Nie było okazji do rozmowy z rektorem
Przeciwko są toruńscy posłowie i minister nauki, Jarosław Gowin, poparcie bydgoskich posłów może więc okazać się niewystarczające.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?