Przebudzenie Miedzińskiego

Zwycięstwem Unibaksu Toruń 51:39 zakończyły się 81. derby Pomorza na żużlu. Bydgoska Polonia dopiero w drugiej części meczu „postawiła się” gospodarzom.

<!** Image 2 align=none alt="Image 189469" sub="Darcy Ward (z lewej) i Emil Sajfutdinow jak zwykle jeździli efektownie i skutecznie [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Wygrana Unibaksu mogłaby być bardziej okazała, ale torunianie „przespali” 12. i 13. bieg. Wówczas, z 16-punktowej przewagi „zrobiło się” tylko osiem punktów na korzyść podopiecznych Mirosława Kowalika.

- Wynik jest jaki jest - stwierdził lider gości Emil Sajfutdinow. - Nie udało nam się niestety wygrać. Wierzę, że każdy z nas dawał z siebie wszystko. Nie ma co narzekać. Toruń u siebie jest bardzo mocną drużyną. Wiedzieliśmy, że będzie niezwykle ciężko, ale mieliśmy nadzieję na zwycięstwo. Teraz trzeba będzie zrobić wszystko by wygrać w Bydgoszczy i powalczyć także o bonus.<!** reklama>

Adrian Miedziński rozpoczął od dwóch jedynek, ale później jeździł już bezbędnie. Wszystkie wyścigi z jego udziałem kończyły się zwycięstwami Unibaksu (kolejno: 4:2, 4:2, 5:1, 5:1 i 5:1).

- Czuję, że wszystko idzie ku lepszemu - cieszył się torunianin. - Najważniejsze, że wygraliśmy mecz i cieszę się, że moja postawa jest lepsza, ale to jeszcze nie koniec pracy, jest jeszcze dużo do zrobienia i poprawienia. Dziś startowałem na nowym silniku, który dostałem w sobotę i trochę na nim trenowałem. Sprzęt, którego używałem w zeszłym roku, przy tych zmianach, które są teraz w żużlu i nowych rodzajach silników, po prostu nie wystarczał. Początek meczu na nowym silniku może nie był zbyt udany, pierwsze dwa biegi to było poszukiwanie optymalnych ustawień, bo wiadomo, że trening to zupełnie co innego niż mecz i nie odzwierciedla tego, co dzieje się podczas spotkania. Z biegu na bieg poprawiałem się, fajnie, że każda decyzja sprzętowa była trafiona. Zadowolony mogę też być z wyjść spod taśmy, bo tego mi bardzo brakowało. Ostatnio dobre starty, po których łatwo wygrywałem, miałem, gdy jeździliśmy jeszcze na starych tłumikach.

Słabo za to wypadł Zbigniew Czerwiński, który w dwóch biegach nie zdobył punktu:

- Nie jestem zawodnikiem, który szuka winy i całego problemu w sprzęcie, ale, niestety, nie mam już silnika, z którego korzystałem w meczu z Gdańskiem, bo on rozleciał się właśnie w tamtym spotkaniu. Ponadto w sobotę na treningu miałem upadek i trochę jestem poobijany. Niemniej jednak nie mam się czym tłumaczyć. Słabo ruszałem ze startu i potem dojeżdżałem ostatni. Trzeba zdecydowanie poprawić ten element.

Emil Pulczyński, zdobywca sześciu punktów wyjaśnił, dlaczego upadł w jednym z wyścigów:

- Zabrało mi nogę na wejściu w drugi łuk, obróciło mną i musiałem puścić motocykl. Niestety w wyniku tego upadku mój sprzęt nie nadawał się do jazdy, za dużo było pogiętych elementów, i musiałem wziąć drugi motocykl, a on nie był tak szybki jak pierwszy. Popełniłem też zbyt wiele błędów na dystansie, jeździłem chyba trochę za szeroko. Myślę, że gdyby nie te błędy, spokojnie mogłem dziś zdobyć 10 punktów.

Oceniamy zawodników Unibaksu po meczu z Polonią

Liderzy znakomici, druga linia dużo gorsza

Ryan Sullivan - 5+. Sami rywale przyznali, że był nie do ugryzienia

Chris Holder - 5. Perfekcyjny początek, ciut słabsza końcówka

Adrian Miedziński - 5. Ciut słabszy początek, perfekcyjna końcówka. Unibax wygrał biegi z jego udziałem łącznie 23:7!

Darcy Ward - 4+. Jak zwykle waleczny i efektowny na torze

Emil Pulczyński - 3+. Dwie trójki na początek (wygrane z juniorami gości), a później bez punktu w trzech startach

Kamil Pulczyński - 2. Nawet nieźle startował, ale co z tego?

Zbigniew Czerwiński - 1. Bez punktu. Podobno miał kłopoty ze sprzętem...