Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodzi ksiądz do parafianina. I rozmawia, a nie tylko czeka na koperty

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Kolędowanie w Mroczynach. Ks. Piotr Igielski, proboszcz parafii w Kiełbasinie (gm. Chełmża) i mały domownik
Kolędowanie w Mroczynach. Ks. Piotr Igielski, proboszcz parafii w Kiełbasinie (gm. Chełmża) i mały domownik Jacek Smarz
- Nasza parafia rozlicza się nie tylko z ofiar zebranych po kolędzie, ale i z kolekty mszalnej. I padł nawet pomysł kolędy całorocznej - chwalą wierni z Unisławia.

[break]
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, jak wygląda kolędowanie w jednej z parafii w Wąbrzeźnie. Niestety, oburzonych jej przebiegiem parafian nie brakuje. Chodzi o to, że na pierwszy plan wysuwa się tam aspekt finansowy wizyty. Proboszcz z góry informuje, że oprócz zwykłej ofiary oczekuje drugiej, dodatkowej. Nazywa ją „inwestycyjną” i poleca składać w opisanej nazwiskiem i adresem kopercie.

Artykuł „Dwie kolędy przy kolędzie” wywołał prawdziwą burzę w internecie. Ale przy tej okazji prosiliśmy też Czytelników o podawanie pozytywnych przykładów z parafii. Otrzymaliśmy takie np. z Unisławia Pomorskiego.

- W naszej parafii pw. Św. Bartłomieja Apostoła wygląda to całkiem uczciwie i przejrzyście. W jedną niedzielę miesiąca wszystkie ofiary z kolekty przeznaczane są na remonty i inwestycje kościelne, dodam, iż zawsze ksiądz podaje wysokość zebranej kwoty. Jeśli chodzi o kolędy to zawsze podkreślane jest, że są to ofiary dobrowolne i po zakończeniu wizyt duszpasterskich w specjalnym, pokolędowym komunikacie parafianie informowani są, jaką kwotę zebrano, ile z niej oddane jest do kurii, ile przeznaczone na cele kościelne i w końcu, jaka kwota pozostaje do podziału dla księży - opisuje parafianka Elżbieta (nazwisko do wiadomości red.). I wyróżnia ks. proboszcza Marka Linowieckiego. Bo to on, jak podkreśla, obejmując probostwo, ustalił takie zasady.

Inna parafianka spod Unisławia, pani Anna, chwali natomiast wikariuszy z tej samej parafii.

- Za to, że mają czas dla ludzi. Są faktycznie zainteresowani ich problemami. Ba! W tym roku pytali nawet, czy wyrazilibyśmy zgodę na kolędę całoroczną. Tłumaczyli, że „bieg po domach” w okresie dwóch miesięcy nie pozwala na spokojne spotkanie. Nasza rodzina wyraziła zgodę. Tym bardziej że nie kryje się za tym pomysłem żadne wyciąganie ręki po dodatkowe ofiary - zaznacza pani Anna.

Dodajmy, że tak doceniani w Unisławiu wikariusze to ks. Marcin Furman i ks. Jacek Wróblewski.

Niemiłych sygnałów, niestety, otrzymaliśmy od Czytelników więcej.

Wyraźny problem mają wierni z parafii w północnej części Torunia. Opisują zagraniczne wycieczki swojego proboszcza, jego wydatki na pasję motoryzacyjną i nie tylko. Przy okazji kolędy mają nieodparte wrażenie, że krótkotrwała wizyta służy przede wszystkim zbieraniu ofiar w kopertach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska