Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przymusowa dyskoteka na Mokrem

Szymon Spandowski
Awaria w dostawie prądu dotknęła mieszkańców Chełmińskiego Przedmieście oraz Mokrego.
Awaria w dostawie prądu dotknęła mieszkańców Chełmińskiego Przedmieście oraz Mokrego. Grzegorz Olkowski
W nocy z niedzieli na poniedziałek - podczas prac przy rozbudowie Szpitala na Bielanach - został uszkodzony kabel średniego napięcia. Część mieszkańców Chełmińskiego Przedmieścia i Mokrego miała z tego powodu... przymusową dyskotekę.

- Trochę się zasiedziałem, ponieważ miałem pilną robotę do zrobienia - opowiada Czytelnik. - Po godzinie pierwszej zgasło światło, w całym budynku nie było prądu. Później jednak znowu zrobiło się jasno, ale tylko na chwilę. Ta sytuacja powtórzyła się kilka razy, zadzwoniłem więc na pogotowie energetyczne, gdzie jakiś automat poinformował mnie, że problemy z dostawą prądu mogą występować na całym Chełmińskim Przedmieściu i połowie Mokrego. Co to za kataklizm się wydarzył?

- Podczas prac budowlanych na terenie szpitala na Bielanach uszkodzony został kabel średniego napięcia - wyjaśnia Krzysztof Michalski, rzecznik toruńskiego okręgu spółki Energa-Operator. - Spowodowało to awarię w godzinach 1:15 do 3:05. W poniedziałek trwała naprawa uszkodzonego kabla. Większość odbiorców udało się zasilić w pierwszej godzinie trwania awarii. Wspomniane zaniki napięcia powstały podczas lokalizowania miejsca awarii.

Polecamy: Czy Kulczyk Foundation sfinansuje pierwszy parklet w Toruniu?

Z naszą redakcją skontaktował się w piątek pan Ryszard Kłosowski, architekt oraz dawny dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. Zwrócił uwagę na znak, jaki pojawił się obok sali na Jordankach. Chodzi oczywiście o wiele razy już opisywany punkt, jaki ma służyć kierowcom, którzy będą się tu zatrzymywali tylko na chwilę, aby wysadzić, lub zabrać czekających pasażerów. Miejsce to zostało nazwane po angielsku Kiss and Ride. Pan Ryszard ubolewa nad tym, że w Toruniu dość bezmyślnie kopiowane są obce wzory, chociaż przecież takiemu miejscu można by było nadać polską nazwę. Poza tym zwraca również uwagę, że w przepisach nie ma znaku, jaki się przy Jordankach pojawił.

- Powinien to być znak B-35 ze stosowną tabliczką określającą czas postoju - mówi Ryszard Kłosowski. - Samowola, jaka pojawiła się przy Jordankach nie jest szkodliwa, ale dziwna - dodaje, zwracając również uwagę na to, że polskie przepisy są pod tym względem nieprecyzyjne. Jeżeli ograniczy się czas postoju, to w jaki sposób sprawdzić, ile tego czasu już minęło?

Czytaj także: Poszukiwana listem gończym kobieta leżała pijana na ulicy

Wyjaśnienia szukaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg, gdzie jednak zostaliśmy odesłani do magistrackiego Wydziału Gospodarki Komunalnej. Tu usłyszeliśmy zapewnienie, że zatoczka przy al. Solidarności została oznakowana tak, jak nakazują przepisy. Dyskusyjny znak jest tylko dodatkiem, który ma jedynie uczynić to miejsce bardziej czytelnym. Takie znaki mają być stosowane w innych miastach i również przez przepisy dopuszczane.

Pogotowie czynne przy ulicy Podmurnej 31, od poniedziałku do piątku w godzinach 13-16, tel. 56 611 81 33.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska