Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni gminy Czernikowo przeciw składowaniu odpadów w Witowężu

Krzysztof Lietz
Radni gminy Czernikowo przeciw składowaniu odpadów w Witowężu
Radni gminy Czernikowo przeciw składowaniu odpadów w Witowężu Krzysztof Lietz
14 listopada w sali konferencyjnej Urzędu Gminy w Czernikowie zabrakło miejsc. Na XIX sesję Rady Gminy przyszło kilkudziesięciu mieszkańców, sprzeciwiających się dalszemu zwożeniu na działki Spółdzielczego Gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast” w Witowężu odpadów. Głównym punktem obrad było podjęcie uchwały przeciwko temu procederowi.

Mieszkańcy Czernikowa interweniowali już w Starostwie Powiatowym, Urzędzie Gminy, na policji i w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Mimo to, ich zdaniem, niewiele się w tej sprawie dzieje.

O co chodzi?

Według relacji mieszkańców, Spółdzielcze Gospodarstwo Rolne „BIO-PLAST” działające w Witowężu, od połowy września tego roku zwozi na swoje działki odpady - kilka dużych transportów dziennie. Co najgorsze, niektóre odpady były, według nich, zakopywane w uprzednio przygotowanych głębokich dołach. Następnie, po ich zakopaniu, na wierzchu ułożono duże pryzmy innych odpadów. Zwózka śmieci trwa. Co ciekawe, decyzja starosty powiatowego na zbieranie odpadów została wydana 30 września, a uprawomocniła się dopiero po 14 dniach, czyli w połowie października.

Bezspornie nieprawidłowe było więc zwożenie odpadów przed terminem uprawomocnienia się decyzji starosty. Nie mówiąc już o ich zakopywaniu, tym bardziej że w pobliżu, w miejscowości Osówka, znajduje się ujęcie wody pitnej dla gminy Czernikowo.

Starosta i wójt bezradni

Na sesję rady, podczas której dyskutowani o odpadach zwożonych do Witowęża zaproszono starostę Mirosława Graczyka (zresztą mieszkańca gm. Czernikowo), któremu towarzyszyła Wanda Lorenc, geolog powiatowy oraz Marka Pawli-ka, kierownika toruńskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

- Chcemy się dowiedzieć, kiedy można się spodziewać jakichś konkretnych decyzji i zakończenia zwożenia odpadów - informowała o celu posiedzenia Jadwiga Padlewska, przewodniczaca Rady Gminy. - Chcemy, aby sprawa była załatwiona legalnie, zgodnie z prawem. Przecież nikt z nas nie pójdzie blokować bramy wjazdowej na teren składowania odpadów.

Zobacz także:

Dane na podstawie oświadczeń majątkowych radnych. Czytaj także: Błędy językowe. Sprawdź czy je popełniasz? [QUIZ]ml

Czym jeżdżą toruńscy radni?

Mają pozwolenie

- Dzisiaj Bio-Plast ma prawomocną decyzją zezwalającą na zbiórkę, transport i odzysk odpadów - mówił podczas sesji starosta Mirosław Graczyk. - Bezsporne jest jednak też to, że od stycznia do połowy października tego roku żadnego pozwolenia na taką działalność nie miała, więc zwożenie odpadów już we wrześniu było nielegalne.

Firma Bio-Plast prowadzi działalność od 2002 roku i już wcześniej otrzymywała zezwolenie na odzysk, w tym zbieranie i transport odpadów innych niż niebezpieczne. Tak było w 2002 czy 2011 roku.

- W tamtych latach nie było żadnych doniesień o nieprawidłowościach w realizacji warunków zawartych w decyzjach - informował Zdzisław Gawroński, wójt gminy Czernikowo.

Tym razem, zdaniem okolicznych mieszkańców, jest inaczej i w ewidentny sposób łamane jest prawo.

- Mamy nadzieję, że na sesji dowiemy się, kiedy zwózka odpadów do Witowęża zostanie wstrzymana - mówił Adam Malinowski, sołtys tej wsi.

- Sprawa staje się coraz pilniejsza, bo przez te śmieci w okolicy pojawiła się plaga szczurów, które chodzą sobie po drogach - wtórował mu Marek Sitek, mieszkaniec Witowęża.

Naruszają prawo

Okazuje się, że po interwencji mieszkańców, delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wszczęła postępowanie kontrolne wobec firmy Bio-Plast i przeprowadziła kontrolę.

- Byliśmy tam 13 i 20 października oraz 10 listopada - mówił Marek Pawlik. - Stwierdziliśmy jednoznacznie, że są tam odpady, których nie przewiduje decyzja starosty. Ich tam po prostu nie powinno być. Jest więc ewidentne naruszenie prawa, ale żeby firmę ukarać musimy wiedzieć, jaka jest skala tego procederu, skąd odpady do Witowęża są przywożone. Niestety, przedsiębiorstwo nie prowadzi żadnej ewidencji odpadów, co ułatwiałoby kontrolę i ustalenie faktów.

Radni i obecni na sali mieszkańcy nie byli tymi wyjaśnieniami usatysfakcjonowani, czemu głośno dawali wyraz.

- Niby wszyscy zrobili wszystko, a czas ucieka i odpadów przybywa - skarżył się radny Andrzej Prusakiewicz.

- Pierwsze wrześniowe transporty odpadów były spisywane przez naszych strażników gminnych, ale teraz nawet nocą tu zjeżdżają - informował Zdzisław Gawroński, wójt gminy Czernikowo.

Zobacz także: Narkotyki w tle wypadku w Czernikówku!

Musi być odkrywka

- Naszym zdaniem, są tam zwożone także odpady niebezpieczne i możemy nawet wskazać, gdzie są zakopane - mówili mieszkańcy uczestniczący w sesji. - Czy WIOŚ nie może tam wejść i zrobić odkrywki we wskazanych miejscach? Nie zwlekajmy, bo zima za pasem.

- Jest to tym bardziej pilne, ponieważ niedaleko od składowiska odpadów mamy punkt czerpania wody, który zaopatruje większą część gminy - wyjaśniał wójt Gawroński. - Znajduje się on w Osówce odległej o jakieś 1,2 km. Co będzie jeśli woda zostanie skażona?

Policja i prokurator

- Kluczową sprawą jest to, co się w glebie na terenie składania odpadów znajduje - stwierdził starosta Graczyk. - To musi wykryć WIOŚ. My nie możemy wchodzić w kompetencje policji i prokuratury. Nie mogę też wstrzymać wydanej decyzji.

Radny Tomasz Krasicki zastanawiał się, co dalej.

- Kiedy WIOŚ zrobi odkrywkę we wskazanym miejscu i kiedy dojdzie do zablokowania zwózki odpadów do Witowęża? - dopytywał.

- W tym przypadku mamy do czynienia z firmą, która nie reaguje na kontrole - przyznał szef delegatury WIOŚ. - Możemy jedynie nałożyć karę, ale cała procedura z odwołaniami jest bardzo długa. Co do odkrywki, to musi być decyzja prokuratora.

- Wobec tego proponuję w szybkim terminie czterostronne spotkanie z udziałem WIOŚ, policji, wójta i moim - podsumował dyskusję starosta Graczyk. - Zastanowimy się nad możliwymi działaniami zmierzającymi do zablokowania zwózki odpadów i szybkiego zbadania, co zostało złożone do dołów i zasypane.

Czynności pod nadzorem

Takie spotkanie odbyło się 15 listopada. Samorządowcy i przedstawiciel WIOŚ dowiedzieli się, że wyjaśnianie „afery odpadowej” w Witowężu trwa. Policja wykonuje swoje czynności pod nadzorem prokuratury. I tyle.

Podinsp. Wioletta Dąbrowska z policji tylko potwierdza, że na obecnym etapie postępowania wszelkie informacje o jego efektach są zastrzeżone i znają je tylko prowadzący śledztwo.

W tej sytuacji interweniujący w cierpliwość i muszą czekać na efekty tych działań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska