W całym kraju w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych przystąpiono do redukcji zatrudnienia. Pracę mogą stracić osoby, które nie odeszły na emeryturę, mimo że nabyły do tego prawo, oraz pracownicy, którzy w 2016 roku osiągną wiek emerytalny. Zakład chce rozwiązać umowy za porozumieniem stron.
Emerytura to przywilej?
W Toruniu i Grudziądzu dojrzali pracownicy boją się i nie kryją goryczy.
- Szefostwo ZUS wszędzie powtarza: „Pracuj dłużej, będziesz miał wyższe świadczenie”. Nas tymczasem zmusza się do odejścia z pracy. To wstyd, że dyrekcja ZUS dyskryminuje własnych pracowników! Przecież przejście na emeryturę nie jest obowiązkiem, ale przywilejem - skarżą się pracownicy.
Relacjonują też, co dzieje się w oddziałach.
Czytaj także: Bezrobocie najniższe od 25 lat
- Dyrektorzy dostali imienne listy osób do zwolnienia - mówią. - Polecono im do końca roku rozstać się z możliwie największą liczbą tych pracowników. Im więcej osób w oddziale podpisze porozumienie z pracodawcą, tym większą nagrodę dostanie dyrektor oddziału za III i IV kwartał.
Dyrekcja ZUS łagodzi nastroje. W żadnym wypadku nie potwierdza rewelacji dotyczących nagród.
**
Zgoda i sześć pensji**
- W zakładzie trwają rozmowy o możliwości rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron z pracownikami, którzy osiągnęli wiek emerytalny i nadal pracują w ZUS, jak i również z pracownikami, którzy osiągną wiek emerytalny w tym roku. Ale nie można mówić o żadnym przymusie do rezygnacji z pracy - zaznacza Krystyna Michałek, rzecznik regionalny ZUS. - Osoby, które zdecydują się na porozumienie, otrzymają odprawę emerytalną w wysokości do sześciu pensji.
„Nowości” zapytały panią rzecznik, jaki rozmiar będą miały redukcje w naszym regionie. Konkretnej deklaracji nie usłyszeliśmy, co wiąże się z tym, że proces jest w toku.
- Za wcześnie mówić o liczbie osób, które chcą skorzystać z propozycji zakładu. W toruńskim oddziale ZUS oraz podległych jednostkach terenowych zatrudnione jest obecnie 1165 osób, w tym ewentualne zmiany kadrowe dotyczyłyby 22 osób - wyjaśnia Krystyna Michałek.
ZUS ma mało pieniędzy?
Informację o planowanych zwolnieniach 25 lipca na antenie TVN24 potwierdził rzecznik instytucji Wojciech Andrusiewicz. Podkreślił wówczas, że ZUS jest jedną z niewielu instytucji administracji publicznej, która systematycznie ogranicza zatrudnienie.
- W porównaniu z 2010 rokiem dziś w ZUS pracuje ponad tysiąc osób mniej. Średnia pensja w zakładzie jest o około 800 złotych mniejsza niż w sektorze przedsiębiorstw - wyliczał rzecznik. - Nakłady finansowe na funkcjonowanie ZUS nie rosną, a biorąc pod uwagę inflację, spadają. Musimy więc racjonalnie gospodarować ograniczonymi środkami i zarazem utrzymać wartościowych pracowników, którzy niejednokrotnie odchodzą do sektora prywatnego.
Pracownicy z Torunia i Grudziądza, jak nam przekazują, chętnie natomiast wysłuchaliby informacji o zmianach kadrowych w centrali ZUS w Warszawie. Są przekonani, że oszczędności szuka się głównie w tzw. terenie.
Marmury i fury? Raczej w centrali...
Zarobki pracowników ZUS w oddziałach terenowych nie są imponujące. „Przepych i marmury to ma Warszawa” - mówią urzędnicy z regionu.
Oto, ile zarabiali u nas pracownicy ZUS w styczniu ubiegłego roku. Dane podała ówczesna rzecznik ZUS w Bydgoszczy. Kwoty netto:
referent - 1128 zł,
inspektor - 1425 zł,
specjalista - 1898 zł,
kierownik referatu - 2513 zł,
naczelnik wydziału - 3575 zł,
kierownik inspektoratu - 3920 zł,
dyrektor - 7283 zł.
W tegorocznym budżecie ZUS w kraju otrzymał 121 mln zł na wzrost płac. Zapowiedziano 100 zł podwyżki miesięcznej pensji i 50 zł premii.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?