Rok w kulturze

Najważniejsze wydarzenia artystyczne minionych dwunastu miesięcy**. Muzyka, literatura oraz film. Ale nie tylko. W tym roku mamy okazję pochwalić się kilkunastoma osiągnięciami. Co najmniej na skalę ogólnopolską. **

<!** Image 2 align=none alt="Image 202206" sub="W tym roku na festiwalu Tofifest najjaśniej błyszczała gwaizda Geraldine Chaplin [Fot.: Sławomir Kowalski]">

1. Bez zbytniego medialnego rozgłosu, ale za to ku ogólnej euforii toruńskiego środowiska skupionego wokół klubu eNeRDe. DJ Funktion i Steve Nash, rezydenci wspomnianego klubu, wspólnie rozłożyli w Krakowie na łopatki reprezentantów aż dwunastu krajów i sięgnęli po tytuł mistrzów świata IDA 2012. Wystarczyło im sześć minut, aby pokazać, co potrafią wyczarować, jeśli w zasięgu ich rąk znajdzie się mikser, klawisze, pady, czy gramofon. Finałowy pokaz zamieszczony na YouTube robi wrażenie. Jeszcze lepsi są na żywo.

<!** reklama>

Wiedźma jest mieście

2. Stało się. Wreszcie Toruń doczekał się prawdziwej literackiej bohaterki z krwi i kości, która na co dzień przechadza się nie tylko ulicami miasta, ale również jego nadnaturalnego odpowiednika - Thornu. „Złodziej dusz”, debiut książkowy Anety Jadowskiej, narobił sporo szumu nie tylko w internecie. I narobi jeszcze więcej, albowiem to tylko początek heksalogii o przygodach Dory Wilk, wiedźmy z Torunia. Rzecz nie tylko dla miłośników urban fantasy.

3. Choć scenariuszowi serialowych „Lekarzy” w TVN można zarzucić wiele, to jednak dla torunian ważniejsze jest coś innego. Jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji oglądać tyle ujęć miasta w czasie najlepszej telewizyjnej oglądalności. „Lekarze” są na siódmym miejscu wśród najpopularniejszych polskich seriali. Każdy odcinek śledziło średnio ponad 3 mln osób. Premiera drugiego sezonu już w marcu.

Teatr bez Kempy

4. Dotychczasowa dyrektor artystyczna Teatru Horzycy postanowiła opuścić toruńską scenę w środku sezonu i na stałe przenieść się do Krakowa. Nie sama, ale wspólnie z mężem - aktorem Sławomirem Maciejewskim. Kempa została wybrana zastępcą dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego oraz operatorem Małopolskiego Ogrodu Sztuki, nowego ośrodka współczesnych form teatralnych i parateatralnych.

5. O „Panoptikonie” Marcina Gładycha można było usłyszeć wiele słów. Dobrych i złych. Niezależnie od oceny filmu, toruńskiemu reżyserowi udało się zaangażować przy tym projekcie tyle osób, że to największe twórcze pospolite ruszenie, którego mogliśmy doświadczyć w Toruniu w ostatnich latach. Tyle osób nie zaangażowało się chyba nawet w stworzeniu strategii kulturalnej dla miasta. I za to mu chwała.

Nowa sala na Bielanach

6. 310 dodatkowych miejsc na wygodnych fotelach w dobudowanej sali, która pozwoli wreszcie rozwinąć skrzydła toruńskiej „Od Nowie”. Toruński klub dostał trochę oddechu, dzięki któremu już teraz o wiele prężniej zaczęło działać kino „Niebieski Kocyk”, a zbliżający się wielkimi krokami „Jazz Od Nowa Festival” zyska zupełnie nowy wymiar.

7. Po raz kolejny za sprawą Międzynarodowego Festiwalu Światła „Skyway” toruńska starówka zmieniła swoje wizualne oblicze. Słońca zablokowało się w tym roku w ulicy Ciasnej, budynek Teatru Horzycy unosił się w powietrzu, a wszyscy chętni mogli wylegiwać się na dmuchanych powierzchniach nad Wisłą. To nadal jedna z unikalnych imprez w skali kraju. Pokłosie starań miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

8. 30 tys. zł, które organizatorzy zapłacili za 30-minutowe spotkanie Emmanuelle Seigner z publicznością kilka lat temu, otworzyło worek pełen gwiazd, które co roku wysypują się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym „Tofifest”. W tym roku najjaśniej błyszczały Geraldine Chaplin oraz Krystyna Janda. Festiwal co roku trzyma pewien poziom, poniżej którego nie schodzi od kilku lat. Brawo