Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różne wykładnie prawa

Karolina Rokitnicka
Zdaniem wielu, winne temu jest Starostwo Powiatowe, które nie wsparło finansowo kowalewskiej placówki pomagającej niepełnosprawnym.

Zdaniem wielu, winne temu jest Starostwo Powiatowe, które nie wsparło finansowo kowalewskiej placówki pomagającej niepełnosprawnym.

- Zgodnie z prawem, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w 90 procentach finansuje działalność Warsztatów Terapii Zajęciowej. Pozostałe 10 procent ma zapewniać powiat. Rocznie na naszą placówkę starostwo powinno przekazać około 57 tys. zł i w poprzednich latach wywiązywało się z tego obowiązku. W tym roku nie dostaliśmy jeszcze ani złotówki od powiatu - mówi Daniel Brożek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, organu prowadzącego WTZ. - Starosta tłumaczy, że powiat pieniędzy nie przekaże, bo zgodnie z nowymi przepisami nie musi wspierać WTZ, który pozyskuje ponad 10 procent budżetu z innych źródeł - kontynuuje Daniel Brożek. Prezes dodaje też, że konsultowano tę sprawę z ministrem pracy, który orzekł jednoznacznie, iż racja leży po stronie Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i WTZ.

Sytuacją oburzona jest część powiatowych radnych. - Starosta proponuje powołanie etatowego członka zarządu, który kosztowałby powiat 100 tys. zł rocznie, a nie chce wspierać chorych ludzi. To niezrozumiałe - uważa Danuta Brzoskowska.

Starosta tłumaczy, że ma w tej sprawie opinię radcy prawnego, zatrudnionego przez Starostwo Powiatowe w Golubiu-Dobrzyniu. Wynika z niej, że powiat ma łożyć na WTZ tylko wtedy, gdy pieniądze pozyskane przez placówkę z innych źródeł nie przekraczają 10 proc. budżetu. - To nadinterpretacja prawa. Jak można karać placówkę za to, że jest operatywna? Dostajemy sporo darowizn, a jednak miniony rok zakończyliśmy na minusie. W tym jest jeszcze gorzej. Od dłuższego czasu WTZ funkcjonują dzięki pożyczkom od zaprzyjaźnionych organizacji. Niestety, środki te są na wykończeniu. Już wiem, że w październiku nie będzie pieniędzy na uregulowanie rachunków za prąd czy wodę oraz na zakup paliwa na dowóz osób niepełnosprawnych - żali się Daniel Brożek.

Wśród darczyńców wymienia się też samorządy (m.in. gminę Kowalewo, Ciechocin czy miasto Golub-Dobrzyń), które nie są prawnie zobligowane do pomocy warsztatom, a jednak robią to. Starosta sprawę ucina: - Przy wielu różnych zadaniach starostwo musi szukać oszczędności w urzędzie i jednostkach podległych. Przeanalizowaliśmy sytuację w WTZ. Tam nikt oszczędności nie szuka. Księgowa WTZ zarabia o 800 zł więcej niż księgowa w PCPR - placówce pełniącej nadzór nad warsztatami. WTZ spokojnie sobie poradzi.

W Kowalewie zorganizowano spotkanie w sprawie przyszłości WTZ. W sprawę zaangażował się burmistrz Andrzej Grabowski, który warsztatom pomaga od samego początku ich istnienia. - Funkcjonowanie placówki jest zagrożone. Jako gospodarz gminy, gdzie obiekt funkcjonuje i do którego uczęszczają moi mieszkańcy, nie mogę stać z boku. W tej sprawie działa też Rada Miejska, która przyjęła stanowisko w sprawie finansowania działalności WTZ-ów przez Starostwo Powiatowe. Jesteśmy zaniepokojeni samowolną interpretacją ustawy przez osoby odpowiedzialne za jej realizację. Posiadane przez nas opinie prawne wyraźnie stwierdzają, że Starostwo Powiatowe musi przekazać środki w wysokości 10 proc. budżetu - mówi Andrzej Grabowski. <!** reklama>

Przedstawiciele rady powiatu, gminy Kowalewo oraz sami zainteresowani szukają teraz pomocy w rozwiązaniu prawnego sporu ze starostwem u ministrów, posłów, senatorów, wojewody i w PFRON-ie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska