Muszą znosić przykre zapachy, bo ani administracja osiedla, ani miasto nie są w stanie uporać się z jednym człowiekiem. Koszmar trwa od lat.
- Już od pięciu lat tak się męczymy. Z jego mieszkania dochodzi fetor nie do wytrzymania, bo w ogóle nie spłukuje toalety. Wiele razy zgłaszaliśmy skargi do administracji i do sanepidu. I nadal musimy znosić tego człowieka - irytuje się Jadwiga P. (nazwisko do wiadomości redakcji). Podobnego zdania są inni mieszkańcy czteropiętrowego bloku przy Filomatów Pomorskich w Toruniu.
<!** reklama>Lokator, na którego narzeka pani Jadwiga, jest znany SM Rubinkowo, w której zasobach mieści się jego mieszkanie. Sprowadza podejrzane towarzystwo, które zanieczyszcza klatkę schodową. Sam jest, delikatnie mówiąc, znany z tego, że obrasta brudem. Nie jest w stanie zadbać o siebie i dom. Pije. Dwa lata temu przeprowadzono u niego w mieszkaniu dezynfekcję. Ale smród jak doskwierał, tak doskwiera całemu otoczeniu. Mężczyzna został uznany za osobę, która szkodzi spółdzielni i narusza zasady współżycia społecznego. A to upoważnia do eksmisji.
- Jest wyrok eksmisyjny, który w lutym tego roku się uprawomocnił - tłumaczy Jan Stępień, kierownik administracji SM Rubinkowo I. - Sąd w wyroku przyznał temu człowiekowi prawo do lokalu socjalnego. Problem polega na tym, że to osoba w starszym już wieku, chora, niepełnosprawna, która musi mieć mieszkanie na parterze. Rodzina mężczyzny chciała nawet umieścić go w domu opieki, ale w Toruniu nie ma miejsc. Synowie i brat mężczyzny nie chcieli, by trafił gdzieś dalej, żeby mieć z nim kontakt. Nie bez znaczenia jest fakt, że za miejsce w domu opieki trzeba zapłacić około 2 tys. zł, a ten człowiek ma emeryturę 1.200 zł. Współczuję pozostałym lokatorom.
Okazuje się, że miasto, które musi zabezpieczyć w takich sytuacjach miejsce dla eksmitowanej osoby, ma co prawda lokale, do jednego z których ów człowiek mógłby się przenieść, ale trwa remont hotelu Lipsk i mieszkańcy tego hotelu zostali wysiedleni do mieszkań zastępczych. Do Lipska wrócą za kilka miesięcy. A wtedy sytuacja się wyklaruje.
Kilkakrotnie na wizji lokalnej w mieszkaniu uciążliwego lokatora byli z wizytą pracownicy sanepidu.
- Rzeczywiście. Mieliśmy takie zgłoszenia. To człowiek niezaradny życiowo, który czeka na lokal zastępczy - przyznaje Joanna Biowska, rzecznik powiatowego inspektora sanitarnego w Toruniu. - Sprawa znana jest też opiece społecznej i administracji osiedla. Są podstawy, by umieścić go w domu opieki. Smród jest na pewno uciążliwy dla otoczenia i pozostali mieszkańcy mają prawo do niezadowolenia. Ten lokator rażąco narusza regulamin i spółdzielnia powinna jak najszybciej się go pozbyć.
Jak podkreśla Jan Stępień, zdecydowanie częstszymi przyczynami wykluczenia ze spółdzielni i w efekcie eksmisji są zaległości w płaceniu czynszu, rodzinne awantury, dochodzące z domu hałasy.
- Mieszkanie po opuszczeniu przez lokatora poszłoby jak zwykle w takich wypadkach na sprzedaż w drodze przetargu. Sądzę, że mogłoby uzyskać cenę około 100 tysięcy złotych - dodaje Jan Stępień.
Warto wiedzieć
Wyroki do wykonania
W SM Rubinkowo mają do wykonania w ciągu 2012 roku 18 wyroków eksmisyjnych na lokatorów (w zeszłym roku było 12). Powodem większości są zaległości finansowe.
Paragraf 60 statutu SM Rubinkowo przewiduje, że można członka spółdzielni wykluczyć, jeśli świadomie szkodzi spółdzielni czy świadomie narusza zasady współżycia społecznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
