Senior wygrał sprawę w sądzie z firmą Mat-Medic!

Dotąd nieszczęśliwym nabywcom cudownych biostymulatorów, rzekomo leczących 38 schorzeń, a tak naprawdę mogących szkodzić zdrowiu i życiu, nie udawało się w taki sposób rozwiązać umowy z firmą Mat-Medic. Od każdej podobnej umowy można odstąpić w ciągu 10 dni, pod warunkiem, że została zawarta poza siedzibą firmy. Mat-Medic jednak zawsze obstawał przy tym, że do zawarcia umowy doszło w jego siedzibie, nawet jeśli to był okresowo wynajmowany lokal. Seniorzy szli więc do sądów cywilnych i punktem spornym było właśnie miejsce zawarcia umowy.
[break]
We wtorek w Toruniu sąd umowę zakupu biostymulatora unieważnił, ale opierając się na czymś innym. Sędzia Beata Kasprzyk z X Wydzialu Cywilnego Sądu Rejonowego uznała, że Mat-Medic wprowadzi 83-letniego Stanisława Cywińskiego w błąd. Najkrócej mówiąc, oszukał go co do właściwości urządzenia. A zatem - senior zawarł z Mat-Medic umowę jako osoba skołowana i mająca nieprawdziwe informacje na temat działania biostymulatora. Sędzia umowę jego zakupu uznała za nieważną, a poza tym nakazała firmie Mat-Medic zwrot weksla in blanco.
- Na rozprawie nie było żadnego przedstawiciela firmy Mat-Medic. Nie wiem, czy firma będzie się odwoływać. Ale wyrok niezmiernie nas cieszy i, mam nadzieję, ucieszy też innych nabitych w biostymulator - mówi Tomasz Cywiński, syn pana Stanisława. - Co ważne, z tym wyrokiem w ręku możemy iść do komornika i domagać się ściągnięcia weksla od firmy Mat-Medic, która przez cały czas utrzymywała i utrzymuje, że takiego weksla nie posiada. Tymczasem mój ojciec podpisując umowę własnoręcznym podpisem potwierdził wystawienie weksla in blanco, zabezpieczającego płatność. Tata nie był świadomy tego, co robi. A, wiadomo, nie chcielibyśmy się niedługo dowiedzieć, że ktoś jest w posiadaniu takiego weksla...
Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się od telefonu do domu seniora i zaproszenia na „bezpłatne badania lekarskie dla osób powyżej 50. roku życia”. Pan Stanisław udał się na nie 26 lipca 2013 roku do budynku przy Szosie Chełmińskiej 166. „Badania” prowadzili ludzie w białych fartuchach. Przykładali jakieś urządzenie, a następnie przedstawiali seniorowi diagnozę. Torunianin dowiedział się, że wyniki ma bardzo złe, cierpi na liczne schorzenia, ale pod ręką jest rozwiązanie jego problemów, czyli biostymulator BS-1 po okazyjnej cenie.
Stanisław Cywiński złożył podpis pod czterema stronami umowy, zapisanej drobnym maczkiem. W ten sposób stał się właścicielem pudełeczka o wadze 410 gramów, za które miał zapłacić ok. 5 tys. zł. Pudełeczko miało leczyć prawie wszystko: od Alzheimera po choroby serca. Próby odstąpienia od zawartej umowy nic nie dały, bo Mat-Medic się zaparł.
Tymczasem niedawno Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych nakazał w trybie natychmiastowym wycofać biostymulatory z obrotu i używania. Uznał, że BS-1 może stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pacjentów. Orzekając, sąd w Toruniu już o tym wiedział.

Mat-Medic powiązana jest z Eco-Vital (słynne prezentacje drogich garnków z udziałem znanych aktorów) i kilkoma innymi spółkami. Łączy je osoba Pawła Matysa. Na działalność tych firm skargi wpływały do rzeczników konsumentów w całym kraju. Wczoraj, po raz kolejny, nie udało nam się skontaktować z Mat-Medic. Chcieliśmy spytać, czy spółka będzie się odwoływać od wyroku.