<!** Image 3 align=none alt="Image 221947" sub="Fot. Grzegorz Olkowski">
Malutkie urządzenie, oferowane przez firmę Mat-Medic, to ósmy cud świata. Leczy prawie wszystko. Tylko nie można go zwrócić...
- Nie daruję. Właśnie pozwałem tę firmę do sądu, a mój adwokat dodatkowo zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa - mówi Tomasz Cywiński, syn 79-letniego pana Stanisława, jednego z wielu seniorów, którzy dali się nabić w biostymulator. Mężczyznę wspiera miejski rzecznik konsumentów, który nie godzi się na praktyki Mat-Medic. <!** reklama>
Ludzie w białych fartuchach
Wszystko zaczyna się od telefonu do domu seniora i zaproszenia na „bezpłatne badania lekarskie dla osób powyżej 50. roku życia”. Pan Stanisław udał się na nie 26 lipca br. do budynku przy Szosie Chełmińskiej 166.
„Badania” prowadzili ludzie w białych fartuchach. Przykładali jakieś urządzenie, a następnie przedstawiali seniorowi diagnozę.
- Ojciec dowiedział się, że wyniki ma bardzo złe, cierpi na liczne schorzenia, ale pod ręką jest rozwiązanie jego problemów, czyli biostymulator BS-1 po okazyjnej cenie 3 tys. 960 zł - relacjonuje Tomasz Cywiński.
Prezentacja cudownego urządzenia, które „poprzez stymulację świetlną pobudza zdolności regeneracyjne organizmu”, odbyła się w sali konferencyjnej. A podpisywanie umów przez seniorów - na korytarzu...
- Ojciec złożył podpis pod czterema stronami zapisanymi drobnym maczkiem. W ten sposób został właścicielem plastikowego pudełeczka o wadze 410 gramów, za które ma, w myśl zawartej równocześnie umowy kredytowej z bankiem, zapłacić łącznie ponad 5 tys. zł - ciągnie Tomasz Cywiński.
Nie pomogły interwencje syna u prezentera, próba wypowiedzenia umowy w ciągu 10 dni (przysługuje, gdy tę zawiera się poza lokalem firmy), ani też negocjacje Beaty Sawickiej, miejskiego rzecznika konsumentów, z firmą Mat-Medic.
Spółka ta, mająca wspólnego zarządzającego z firmą Eco Vital (prezentacje garnków ze znanymi aktorami), stoi na stanowisku, że umowa z nią jest nie do rozwiązania.
Spór o lokal firmy
- Lokal w Toruniu spełnia wszystkie przesłanki konieczne do uznania go za lokal przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 1 ust. 2 Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów (...). Niezależnie od tego jest zgłoszony do naczelnika Urzędu Skarbowego Poznań-Wilde jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej - twierdzi Anna Polak, reprezentująca Mat-Medic. I załącza zaświadczenie ze skarbówki, z którego wynika, że firma z siedzibą w Poznaniu zgłosiła działalność także w Toruniu, Olsztynie, Łodzi, Wrocławiu i nie tylko. A skoro tak, to konsument nie może w ciągu 10 dni odstąpić od umowy na biostymulator. Poza tym, jak dodaje Anna Polak, pan Cywiński własnoręcznym podpisem na umowie potwierdził, że mógł zbadać towar przed zakupem i poznał warunki kredytu.
- Absolutnie nie zgadzam się z takim stanowiskiem - mówi tymczasem Bożena Sawicka. - Zgodnie z prawem przez lokal przedsiębiorstwa rozumie się miejsce przeznaczone do obsługiwania klientów i oznaczone zgodnie z przepisami o działalności gospodarczej. Sala konferencyjna takim miejscem nie jest. Dodatkowo Mat-Medic wprowadza konsumentów w błąd, jeśli chodzi o cel zaproszenia, właściwości biostymulatora oraz co do jego ceny.
Spór między konsumentem a Mat-Medic rozstrzygnie sąd. To pierwszy taki pozew w Toruniu, choć ofiar biostymulacji do miejskiego rzecznika zgłasza się więcej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?