Seniorzy zadłużają się coraz bardziej. Nie spłacają kredytów

74-letnia pani Leokadia wpadła w kłopoty finansowe nie do końca na własne życzenie. Owszem, dla siebie wzięła pożyczkę w parabanku, bo potrzebowała pieniędzy na leki i remont kuchni. To jednak wnukowi dała się namówić, by na raty kupić laptop za 3200 zł. - Teraz i rat nie płacę, i na życie nie mam. A wnuk wyjechał do Holandii i nie ma z nim kontaktu - załamuje ręce.
[break]
Podobnych cichych dramatów w domach seniorów jest więcej. Tylko Grupa Kruk podlicza, że zajmuje się 14 tysiącami spraw osób po 67. roku życia z Kujawsko-Pomorskiego. W sumie ich zadłużenie przekracza 57 milionów złotych, co plasuje region na szóstym miejscu pod względem najwyższej wartości zadłużenia osób starszych w Polsce. Średnio nasz senior zadłużony jest na ponad 5 tys. złotych - wynika z danych Grupy Kruk.
- Seniorzy zalegają ze spłatą zobowiązań głównie wobec banków i innych instytucji finansowych, operatorów telefonii oraz ubezpieczycieli - wylicza Karolina Barańska z Kruka.
Nie dziwi to w świetle badań, przeprowadzonych przez TNS Polska. Prawie połowa (46 proc.) seniorów ocenia swoją sytuację finansową jako złą, a jedynie 5 proc. jako dobrą. Co więcej, znów blisko połowa badanych przyznaje, że nie zawsze starcza im pieniędzy do końca miesiąca, a kolejne 14 proc. często ma problemy
z dopięciem domowego budżetu.
Z roku na rok przybywa też w Toruniu emerytów i rencistów, których świadczenia są zajmowane przez komorników bądź bezpośrednio przez wierzycieli. W 2013 roku było 8 tysięcy 700 tak zajętych rent i emerytur. W kolejnym już 9 tysięcy 820. - Do grudnia 2014 roku ta liczba jeszcze wzrosła do 9 tysięcy 866 - mówi Bożena Wankiewicz z toruńskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Zgodnie z ustawą wolne od egzekucji jest 50 procent najniższej krajowej emerytury i renty. Obecnie minimalna emerytura wynosi 880 zł 45 gr brutto. Trudno sobie wyobrazić, jak senior ma z niej całej opłacić mieszkanie, żywność i leki. Z połowy tej sumy to kompletnie niemożliwe.
Pani Leokadia na razie „tylko” dostaje wezwania do zapłaty. Boi się komornika. I ciągle wierzy, że wnuk z Holandii się odezwie i wyśle pieniądze...