Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sharp pożegnał 400 osób

Małgorzata Oberlan
Zawód i rozgoryczenie czują cztery setki pracowników, którym dyrekcja nie przedłużyła umów o pracę. - Musieliśmy podjąć tę drastyczną decyzję - mówi dyrektor Dorota Senator.

Zawód i rozgoryczenie czują cztery setki pracowników, którym dyrekcja nie przedłużyła umów o pracę. - Musieliśmy podjąć tę drastyczną decyzję - mówi dyrektor Dorota Senator.

Chodzi o pracowników zatrudnionych przez Sharp Manufacturing Poland w Ostaszewie na czas określony. Część z nich przeszła z Poland Tokai Okaya. Większość liczyła na przedłużenie umów...

- Musieliśmy podjąć tę drastyczną decyzję. Nie mogliśmy oszukiwać ludzi, łudząc ich, że będzie dla nich praca. Owszem, mieliśmy takie plany, ale w styczniu okazało się, że realia ekonomiczne są inne. Mamy ograniczone plany produkcyjne. Cześć zamówień nie została potwierdzona ze strony klientów - tłumaczy Dorota Senator, dyrektor personalny w Sharpie.

<!** reklama>Jutro fabrykę w Crystal Parku odwiedzi Toshishige Hamano, wiceprezes koncernu Sharp, odpowiadający za plany biznesowe. Czego należy spodziewać się po tej wizycie? Czy japoński zarząd ma wizję innego funkcjonowania w Polsce? Odpowiedzi na te pytania znać może najwyżej wąski krąg Polaków.

- To typowa wizyta korporacyjna, związana z naszym biznesem - mówią Dorota Senator i Witalis Korecki z Sharpa.

Załoga zakładu jednak się niepokoi, obawiając się w najbliższym czasie kolejnych zwolnień.

W Sharpie nie zarabia się kokosów. Razem z premią za frekwencję - trochę powyżej najniższej krajowej. W odczuciu tzw. starych sharpowców, czyli osób pracujących tu od kilku lat, system wynagradzania nie jest sprawiedliwy.

- Pensja minimalna wzrosła do 1500 zł brutto i na tyle przynajmniej może liczyć świeżo zatrudniana w tym roku osoba. Tymczasem „starym” pracownikom wynagrodzeń się nie waloryzuje. W efekcie jest niewielka różnica między kimś doświadczonym a zupełnie zielonym - objaśnia nam pan Zbigniew.

W 2006 roku, gdy Sharp lokował produkcje w Ostaszewie, padały optymistyczne zapowiedzi. Do końca 2010 roku w fabryce pracować miało 3 tysiące osób, a Japończycy zainwestować mieli 595,5 mln zł.

Co z tych obietnic zostało? Jakaś część. Sharp wynegocjował z polskim rządem obniżenie wymagań, warunkujących przyznanie pomocy publicznej. Stanęło na tym, że elektroniczny gigant dostanie dotację mniejszą o 33,5 mln zł i że będzie mógł zatrudnić o 862 osoby mniej, niż obiecywał. Wartość inwestycji obniżono Japończykom o 133 mln zł.

- Tym wszystkim wymaganiom sprostaliśmy - podkreśla dyrektor Witalis Korecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska