Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedział w areszcie. Twierdzi, że jest niewinny

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Karol Frygier z Torunia spędził za kratami 8 dni. Wszystko wskazuje na to, że niesłusznie, bo ktoś złapany na sklepowej kradzieży podał jego dane i na tej podstawie ten pierwszy trafił do Aresztu Śledczego.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209891" >

Mężczyzna poszedł na komisariat zapytać, dlaczego szuka go policja. Już z niego nie wyszedł. Karol Frygier z Torunia spędził za kratami 8 dni. Wszystko wskazuje na to, że niesłusznie, bo ktoś złapany na sklepowej kradzieży podał jego dane i na tej podstawie ten pierwszy trafił do Aresztu Śledczego.

<!** reklama>

Rok temu ochrona jednego z dyskontów spożywczych w Grudziądzu zatrzymała mężczyznę, który ukradł cztery czekolady warte niecałe 8 złotych. Mężczyzna nie miał przy sobie dowodu osobistego. Podał więc ustnie dane, które zostały sprawdzone w systemie przez wezwanych policjantów. I okazało się, że taki człowiek istnieje. Główną podstawą tego, że mu uwierzono, był wyrecytowany z pamięci pesel. Zgadzał się z nazwiskiem.

- Tożsamość tego mężczyzny potwierdziła również będąca z nim kobieta, która miała dowód osobisty. Mężczyzna stwierdził, że nie ma stałego meldunku, powiedział, że mieszka w Grudziądzu u będącej z nim kobiety i tam należy kierować korespondencję - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzecznik prasowy policji w Grudziądzu.

Złodziej mandatu nie zapłacił, ruszyła więc machina wymiaru sprawiedliwości. Sąd wzywał go do siebie wysyłając pisma na podany policjantom adres. Żadne z nich nie zostało odebrane. Sąd więc bez obecności na sali rozpraw złodzieja orzekł grzywnę, potem roboty publiczne, a kiedy i ta sankcja nie została wykonana, zdecydował się na 15 dni aresztu. Kiedy wzywany również nie wyegzekwowana, wystawiono za nim list gończy.

Dzięki peselowi, podanemu przez mężczyznę, policja ustaliła, że złodziej z Grudziądza ma też toruński adres. Na początku kwietnia policja pojawiła się tam, ale go nie zastała. Zostawiono informację, że ma zgłosić się na komisariat. Mieszkaniec Torunia poszedł.

- Chciałem wyjaśnić, o co chodzi, ale z komisariatu już nie wyszedłem. Przewieziono mnie do Aresztu Śledczego na 15 dni odsiadki - wspomina Karol Frygier i dodaje, że na czas kradzieży w sklepie ma alibi. Był w delegacji. Napisał zażalenie do sądu w Toruniu. Wyszedł z aresztu po 8 dniach.

Czy tak szybkie wypuszczenie go oznacza, że sąd stwierdził teraz, iż to nie on okradł sklep i ktoś się pod niego podszył, a sąd wspólnie z policją popełniły błąd?

- Nie jest to wykluczone - mówi Danuta Szaciłowska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu, który najpierw wsadził Karola Frygiera za kraty, a potem go z aresztu szybko wypuścił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska