Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siergiej nie żyje. Pomóżmy rodzinie! W potrzebie są krewni Ukraińca

Małgorzata Oberlan
Dramatyczną historię 27-letniego Siergieja opisywaliśmy w "Nowościach". Ukrainiec przyjechał do Polski zarobić, a po kilku dniach trafił do szpitala w Brodnicy. Wczoraj wieczorem zmarł. Brodniczanie zorganizowali zbiórkę dla jego rodziny.

Pomoc rodzinie ze wsi pod Winnicą na Ukrainie będzie bardzo potrzebna. To uboga rodzina, które sama nie uniesie kosztów związanych z konsekwencjami tragedii Siergieja. Największym wyzwaniem będzie opłacenie kosztów transportu zwłok na Ukrainę. Przypomnijmy. W marcu obcokrajowiec przyjechał do naszego kraju. Po dwóch dniach rolnik stwierdził, że go nie chce i zwróci pośrednikowi. Nigdy do niego nie dotarł. Nigdy też agencja pośrednicząca w zatrudnieniu nie zgłosiła go do ubezpieczenia.

Roman Severyn, mieszkaniec Brodnicy pochodzenia ukraińskiego, zorganizował zbiórkę na portalu Pomagam.pl. Zrobił to w imieniu grupy brodniczan, która od tygodni czuwała nad nieprzytomnym i nieznajomym im człowiekiem. Oto, jak opisał sytuację kilka godzin przed śmiercią Siergieja.

LINK DO ZBIÓRKI ZNAJDZIESZ TUTAJ

"Zbieramy na pomoc dla rodziny Siergieja Groma (pisownia według paszportu Serhii Hrom), który leży w bardzo ciężkim stanie w szpitalu w Brodnicy woj.kujawsko-pomorskie. Osobiście nie znałem Siergieja, ale poznałem jego tatę, Pana Anatola, kiedy byłem poproszony o przetłumaczenie mu informacji ze szpitala. To od niego dowiedziałem się że Siergiej ma 27 lat i pochodzi ze wsi koło Winnicy w Ukrainie. Do Polski przyjechał w marcu, aby zarobić na remont sypiącego się domu pracując w gospodarstwie rolnym.

Jak udało nam się ustalić, po dwóch dniach pracy w gospodarstwie w gminie Biskupiec (pow.nowomiejski), rolnik postanowił "zwrócić" Siergieja agencji zatrudnienia. Nie podobało mu się, jak pracuje. Zawiózł go na dworzec kolejowy, kazał czekać i odjechał. Wtedy najprawdopodobniej Siergiej już mógł się czuć źle. 22 marca br. policjanci zabrali Siergieja do szpitala w Brodnicy. Wyglądał jak odurzony, ale badania wykazały, że był całkowicie trzeźwy i czysty od narkotyków.

Dziś Siergiej odchodzi... Diagnoza - ropień mózgu. Nie działają jego nerki i serce. W szpitalu jest dializowany, poddawany hemodynamice serca. Nie wiadomo, jak będzie wyglądać odpłatność za pobyt w szpitalu, gdyż agencja pracy nie zgłosiła go do ubezpieczenia.

Teraz najpilniejszą sprawą jest zebranie pieniędzy dla rodziny Siergieja. Jego rodzice to bardzo prości, skromni ludzie, którym w życiu się nie przelewa. Siergiej to jedyne dziecko Pana Anatola, dlatego cała sytuacja jest wielkim dramatem dla niego.

NASZ PIERWSZY ARTYKUŁ O SIERGIEJU ZNAJDZIESZ TUTAJ

Zebrane pieniądze pozwoliłyby spłacić zaciągnięte zadłużenie - aby Siergiej mógł przyjechać do pracy w Polsce, rodzina zapożyczyła się na opłatę agencji pośrednika w Ukrainie, wyrobienie paszportu, zakup biletów.

Poza tym najważniejsza kwestia to transport Siergieja do Ukrainy, bo lekarze nie dają mu szans na przeżycie. Razem z rodzicami Siergieja chcemy wierzyć, że wydarzy się cud, ale musimy być przygotowani na najgorsze...

W swoim imieniu i w imieniu rodziców Siergieja proszę o pomoc i dziękuję za każdą wpłatę".

Więcej informacji o zbiórce pod tym adresem na portalu POMAGAM.PL : Pomoc dla rodziny Siergieja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska