Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skok w nurty Wisły

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Mężczyzna, który we wtorkowe południe skoczył z toruńskiego mostu drogowego, życie zawdzięcza szybkiej i perfekcyjnej akcji toruńskich strażaków.

Mężczyzna, który we wtorkowe południe skoczył z toruńskiego mostu drogowego, życie zawdzięcza szybkiej i perfekcyjnej akcji toruńskich strażaków.

- Akcja rzeczywiście została przeprowadzona bardzo dobrze pod względem organizacyjnym, ale również sprzyjało nam wiele czynników - mówi Janusz Irwan z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Przede wszystkim bardzo szybko powiadomiono nas o desperacie.

<!** reklama left>Przypomnijmy, że 78-letniego mieszkańca Torunia przygotowującego się do skoku zauważyła przechodząca kobieta. Widziała, jak mężczyzna ściąga część ubrania, przechodzi przez mostową barierkę i rzuca się w nurt. Od razu zadzwoniła na policję, a dyżurny powiadomił strażaków.

Szybka akcja

- Natychmiast zostały uruchomione dwie grupy ratowników - relacjonuje Janusz Irwan. - Jedna ruszyła z komendy przy ulicy Legionów, druga z naszej bazy na Podgórzu. Łodzie płynęły po obu stronach rzeki, obserwując nurt. Sprzyjało nam również to, że był dzień. Wieczorem zapewne nie udałoby się odszukać samobójcy w takim tempie. Strażacy szybko zauważyli mężczyznę, którego nurt znosił bliżej lewego brzegu Wisły. Był nieprzytomny i już około dwóch kilometrów od mostu, z którego skoczył.

Jeszcze w łodzi ratownicy rozpoczęli akcję reanimacyjną. Na brzegu czekała już karetką, w której kontynuowano pomoc. Jak się nam udało ustalić, mężczyzna przeżył skok. Prawdopodobnie nie odniósł trwałych obrażeń. Również lekarze gratulowali strażakom szybkiej akcji.

Janusz Irwan przyznaje, że w przypadku samobójców, którzy skaczą do rzeki, to chyba pierwszy od kilkudziesięciu lat przypadek uratowania desperata.

Rzadki przypadek

- Pracuję w straży już ponad 20 lat i nie pamiętam takiej sytuacji - mówi Janusz Irwan. - W rzece główną przeszkodą jest nieprzewidywalny nurt, który może znieść ciało w różne miejsca. Poza tym mężczyzna był w ubraniu, a w końcu mamy kalendarzową zimę. W przypadku akcji ratowniczej na jeziorze są większe szansę na skuteczną pomoc.

Strażacy pamiętają przypadki uratowania samobójców skaczących do rzek, ale wówczas poziom wody był znacznie niższy niż obecnie. Zdarzało się, że desperaci zatrzymywali się na przykład na tak zwanych łachach, skąd wyciągali ich ratownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska