Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raz na lodzie, raz pod lodem, czyli niebezpieczne zabawy na rozmarzającym Kaszowniku

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Dzieci pływające na krach. Zdjęcie zrobione podczas okupacji w Porcie Zimowym, podobnie jednak musiały wyglądać w 1904 roku zabawy na Kaszowniku.
Dzieci pływające na krach. Zdjęcie zrobione podczas okupacji w Porcie Zimowym, podobnie jednak musiały wyglądać w 1904 roku zabawy na Kaszowniku. Kurt Grimm z archiwum Muzeum Okręgowego
Witamy ponownie w Toruniu z początków 1904 roku. Zima jeszcze nie dała za wygraną, jednak prace przy budowie teatru szły pełną parą, zaś przy we wznoszonym po sąsiedzku gmachu obecnego Collegium Maius, trwały prace wykończeniowe. Sto dwadzieścia lat temu toruńska prasa podała rozkład szkolnych wakacji w roku 1904. Rok szkolny wyglądał wtedy zupełnie inaczej niż teraz.

Tak działa porodówka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym

od 16 lat

W drugiej połowie lutego 1904 roku do Torunia powili zbliżała się wiosna. Wisła jeszcze była zamarznięta (bo kiedyś rzeka zimą zamarzała zawsze), jednak na lodzie stała już woda, w związku z czym władze zalecały ostrożność przy przechodzeniu na drugi brzeg. Na Kaszowniku wciąż jeszcze odbywały się zabawy, a w prasie pojawiały się reklamy działającego tam lodowiska, wieczorem oświetlonego światłem elektrycznym. Igraszki skończyły się koło 20 lutego.

"Na stawie w Kaszowniku zabawiało się kilku chłopców w ten sposób, że przeskakiwali z jednej kry na drugą - donosiła "Gazeta Toruńska 21 lutego 1904 roku. - Ponieważ lód już teraz jest kruchy i łatwo się łamie, więc podobna lekkomyślna zabawa połączona jest z wielkiem niebezpieczeństwem. Przekonać się o tem miał syn tutejszego piekarza, pod którym kra rozłamała się, wskutek czego chłopak wpadł w wodę. Syn ogrodnika C., chcąc towarzysza ocalić, wpadł również i łatwo obaj nieostrożni chłopcy byliby mogli utonąć, gdyby reszta ich towarzyszów nie była szybko przyniosła kilka tyczek, z pomocą których udało im się tonących uratować. Policya, dbając zwykle tak bardzo o bezpieczeństwo publiczności, powinna tu pod surową karą zakazać podobnych igraszek".

Pożar w fabryce na Mokrem. Jakie były straty?

Panowie się wychłodzili, natomiast właścicielom i pracownikom fabryki kotłów na Mokrem zrobiło się gorąco. Bardzo gorąco.

"W niedzielę wieczorem o godzinie 7. wybuchł pożar w tutejszej fabryce maszyn Borna - czytamy w "Gazecie Toruńskiej" z 23 lutego A. D. 1904. - Wysokość strat nieznana dotąd".

Zostały one oszacowane bardzo szybko, na 10 - 12 tysięcy marek. Dla porównania, na utrzymanie budowanego właśnie teatru, miasto miało wykładać rocznie 14 tysięcy marek. Tak przy okazji - uchwalony właśnie budżet miasta opiewał na 955 tysięcy marek.

Rok szkolny 1904-1905. Kiedy były ferie?

Wiosna się zbliżała, na Bydgoskim Przedmieściu pojawiły się szpaki, widziano również klucz dzikich gęsi. Niektórzy myśleli już o wakacjach. Dobrze, że to zrobili, ponieważ rok szkolny w Cesarstwie Niemieckim wyglądał zupełnie inaczej niż w Polsce. O tym, że zaczynał się w kwietniu, już wspominaliśmy. Co poza tym?

"Wakacye w wyższych zakładach naukowych w Prusiech Zachodnich naznaczono jak następuje: wielkanocne od 23 marca do 6 kwietnia włącznie. Zielone Świątki od 20 do 26 maja. Wielkie (latowe) od 2 lipca do 2 sierpnia, świętomichalskie od 24 września do 11 październka, gwiazdkowe od 21 grudnia do 5 stycznia 1905 roku" - informowała "Gazeta Toruńska" 18 lutego.

O wakacjach nie myśleli budowniczowie Szkoły Przemysłowej, czyli dziś gmachu Collegium Maius UMK. Sto dwadzieścia lat temu zostały rozstrzygnięte przetargi na dostawę elementów z piaskowca. Zgłosiło się 18 firm, najtańsza oferta wynosiła 8.430 marek, najdroższa 38.312 marek. Osiem firm było natomiast wykonaniem prac ciesielskich i dostarczeniem materiałów potrzebnych do wykonania prac wykończeniowych. Najtańszą ofertę (13.412 marek) złożył Friedrich Kleintje, który nieco wcześniej zakończył budowę gazowni na Mokrem, a kilka lat później wzniósł dla siebie willę przy obecnej ul. Mickiewicza 20. Obok Szkoły Przemysłowej w lipcu 1903 roku rozpoczęła się budowa teatru. Budynek powstawał w tempie ekspresowym, po siedmiu miesiącach budowa była na tyle zaawansowana, że można było przystąpić do prac ślusarskich. Tu w przetargu oferty zgłosiło sześć firm, wyceniając swoje usługi od ponad 9 do ponad 11 tysięcy marek.

Ile miała kosztować rozbudowa toruńskiej gazowni?

Cóż to za sumy, w porównaniu do prognozowanych kosztów budowy Portu Drzewnego. W lutym 1904 roku wyłożono do wglądu plan tej przystani. Koszty budowy były szacowane na 3 miliony marek i miały być podzielone po połowie między miasto i państwo. Na port trzeba było poczekać jeszcze kilka lat, natomiast za kilka miesięcy miała się rozpocząć rozbudowa toruńskiej gazowni.

"Latem bieżącego roku rozpocznie się tu budować jeden jeszcze gazometr, nadto odnowione zostaną maszyny - informowała "Gazeta" pod koniec lutego 1904 roku. - Koszta obliczono na 200 tysięcy marek".

Kiedy miały być gotowe podgórskie wodociągi?

W tym samym czasie zapadły również kolejne decyzje dotyczące budowy wodociągów na Podgórzu, o czym "Gazeta Toruńska" nie zapomniała poinformować.

„Próby wody zaczerpniętej podczas wierceń na górze Schlüsselmühle uznano za dobre - czytamy. - Basen do wody i gazownię pobudują zatem na Schlüsselmühle. Prace rozpoczną się niebawem, aby w sierpniu, a najpóźniej we wrześniu wszystko było gotowe”.

Za wielką wodą Senat USA zdecydował o budowie Kanału Panamskiego, natomiast u nas - jak informowały gazety - pan Gackowski z Grudziądza wydzierżawił podtoruński folwark Katarzynka.

Kiedy została wprowadzona akcyza na piwo w butelkach?

Resort skarbu przygotowywał się do opodatkowania piwa w butelkach, które do tej pory nie były obciążone akcyzą. Gmina Mokre podpisała umowę, na podstawie której jeszcze przez rok miała korzystać z toruńskiej rzeźni. Wcześniejszy kontrakt obowiązywał przez 19 lat. Jak już wcześniej informowaliśmy, 120 lat temu władze gminy zastanawiały się nad budową własnej rzeźni. W tym czasie już jednak toczyły się rozmowy w sprawie przyłączenia Mokrego do Torunia, do czego doszło w roku 1906.

Jakie wygody pojawiły się w nowych wagonach IV klasy?

W lutym A. D. 1904 w parku na Bydgoskiem wycięto kilkanaście sosen posadzonych jeszcze w czasach burmistrza Gottlieba Melliena. Urzędował on w latach 1817-1830, zaś 120 lat temu był patronem obecnej ulicy Mickiewicza. Drzewa zniknęły, zaś na torach w okolicach Torunia pojawiły się nowe wagony.

"Nowe wagony 4 klasy zaprowadziła gdańska dyrekcya kolejowa - donosiła "Gazeta Toruńska" pod koniec lutego A. D. 1904. - Różnią się one od dawniejszych tem, że przy oknach umieszczone są firanki, wentylacye nad oknami, dalej posiadają one oświetlenie gazowe, które wewnątrz regulować można. Posiadają również miejsca ustępu".

Pasażerowie podróżujący w tych wagonach mogli zabierać ze sobą paczki z dobytkiem. Wśród podróżnych było wielu robotników, którzy jechali do pracy w dalsze strony. Zabierali ze sobą narzędzia, co musiało powodować wiele problemów, ponieważ władze wprowadziły przepis ograniczający rozmiar zabieranych pakunków. Pisząc o tym "Gazeta Toruńska" odnotowała, że w wielu przypadkach konduktorzy starali się wszystkich pogodzić i umieszczali robotników w oddzielnych wagonach. Dodajmy, że w ten sposób w rodzinne strony wracali m.in. flisacy, którzy doprowadzili swoje tratwy do Gdańska czy Berlina. A skoro już piszemy o dalekich podróżach i krajach... W ramach ciekawostek ze świata "Gazeta Toruńska" opublikowała regulamin wywieszony pono w hotelu w Oklahomie. Otóż panowie, którzy kładą się spać nie zdejmując butów, byli zobowiązani do wniesienia dodatkowej opłaty. Dalej, trzy uderzenia w drzwi miały oznaczać, że w budynku zostało popełnione morderstwo i należało hotel opuścić. Jeżeli podczas deszczu, z sufitu kapie woda, goście znajdą pod łóżkami parasole. Zdzieranie ze ściany tapety w celu zapalenia fajki, było zabronione. I jeszcze jedno - jeden wystrzał z pistoletu nie wystarczy, aby przywołać służbę.

Dlaczego w roku przestępnym w Anglii powodzenie u kobiet bywało kosztowne?

Ponieważ wtedy, podobnie jak teraz, rok był przestępny, "Gazeta Toruńska" opisała ciekawy zwyczaj, jaki miał panować w Anglii. Otóż 29 lutego był jedynym dniem, w którym panny mogły się oświadczać panom.

"Ci, którzy odrzucali propozycyę, byli obowiązani sprawić jedwabną suknię odpalonej konkurentce - czytamy. - Powodzenie u kobiet w roku przestępnym było kosztowne. Obecnie ten zwyczaj ograniczył się do prawa wyboru na sali balowej. Co cztery lata paniom wolno zapraszać kawalerów do tańca przy tak zwanej damskiej polce".

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska