Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślad po królu pierników

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
W budynku dawnej fabryki Weesego przy ulicy Strumykowej powstaje Muzeum Toruńskiego Piernika. Ma ono zostać otwarte w 2015 roku, jednak o pewien szczególny eksponat powinno postarać się już dziś.

<!** Image 3 align=none alt="Image 217866" >
W budynku dawnej fabryki Weesego przy ulicy Strumykowej powstaje Muzeum Toruńskiego Piernika. Ma ono zostać otwarte w 2015 roku, jednak o pewien szczególny eksponat powinno postarać się już dziś.
<!** reklama>

Sprawa jest bardzo delikatna, mimo że chodzi o marmur. To płyta nagrobna zapisana po obu stronach, z jednej widnieje napis polski, z drugiej niemiecki.

W Toruniu to nic nowego, dawnych niemieckich kamieni nagrobnych ponownie wykorzystywanych jest na naszych cmentarzach wiele. Ta płyta jest jednak wyjątkowa, ponieważ na mniej widocznej dziś stronie widać nazwisko doskonale kiedyś w mieście znane - Weese.

- Na cmentarzu świętego Jakuba dokumentowałem właśnie takie przerabiane nagrobki - mówi Tymoteusz Słowikowski, który z zapałem tropi zagadki z przeszłości, choć ma dopiero 13 lat. - Rzuciło mi się w oczy nazwisko Weese, Robert Weese. Był on jednym z właścicieli toruńskiej fabryki pierników.

I to w czasach, kiedy działała ona jeszcze w budynku przy ulicy Strumykowej, adaptowanym właśnie kosztem niemal 3,5 mln zł na muzeum piernikarstwa.

Robert Weese urodził się w 1843 roku i zmarł raptem 32 lata później. Rodzinną firmą kierował od roku 1867 do śmierci. Skąd jego tablica znalazła się w katolickiej części cmentarza? Zapewne została tam przeniesiona i powtórnie użyta, dzięki temu jednak ocalała. Tylko ona, bo po grobie fabrykanta nie ma śladu.

Dziś płyta upamiętnia innego zmarłego, jednak warto spróbować porozumieć się z potomkami pochowanego - o ile oczywiście żyją - by tablicę przenieść do muzeum, wystawiając na cmentarzu inny nagrobek.

Prace adaptacyjne w dawnej fabryce, a przyszłym muzeum, rozpoczęły się w lipcu i zgodnie z planem mają trwać do jesieni 2014 roku. Pierwsi goście zobaczą muzeum na początku roku 2015 i pewnie wyjdą z niego poruszeni.

Na trzech poziomach, od piwnicy po pierwsze piętro, będą śledzić toruńskie tradycje piernikowe, od średniowiecza do czasów nam współczesnych.

Czasy kapci i szklanych gablot odeszły już do lamusa, w nowym muzeum widz przeniesie się w czasie, by przy wsparciu nowoczesnej aparatury projekcyjnej stanąć na XIX-wiecznym toruńskim bruku. Przy Strumykowej powstaje muzeum, które ma kusić gości zapachami i bogatymi zbiorami, nadal zresztą powiększanymi.

- Jeżeli ktoś z Czytelników „Nowości posiada jakieś pamiątki związane z toruńskimi piernikami, bardzo prosimy o kontakt - apeluje Barbara Wirowska, kierownik Działu Historii Toruńskiego Piernikarstwa Muzeum Okręgowego.

Tablica z grobu czwartego właściciela największej fabryki pierników w mieście na pewno jest dla Torunia bardzo cenną pamiątką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska