Śmieciowa rewolucja zgodnie z planem

<!** Image 3 align=none alt="Image 215103" sub="Toruński magistrat planuje zlikwidować na starówce tradycyjne kontenery na śmieci. Zamiast nich mają się pojawić pojemniki podziemne
[Fot.: Małgorzata Nadachewicz]">

Rewolucja śmieciowa ledwie zdążyła wystartować, a już pojawiają się kolejne, nie mniej rewolucyjne pomysły - władze miasta planują, aby śmieci wyrzucać... pod ziemię.

Zgodnie z zapowiedziami, poniedziałek 1 lipca niewiele się różnił od innych poniedziałków, choć to właśnie w tym dniu zaczęły obowiązywać nowe zasady w gospodarowaniu odpadami.

Pewne wątpliwości i pytania budziła sprawa worków i pojemników na śmieci, które ma dostarczać MPO. - Według informacji z mojej gminy, powinnam otrzymać kosz i woreczki jeszcze przed 1 lipca. Do dziś jednak ich nie mamy - mówi pani Julia z Obrowa. Co na to toruńskie MPO?<!** reklama>

- W tych gminach, na terenie których już wcześniej wprowadzono system workowy, pracownicy spółki uzupełniają worki przy okazji wywożenia śmieci - wyjaśnia Piotr Rozwadowski, prezes MPO. - Tak samo będzie w przypadku gmin, dla których taki system to nowość. Worki trafią na posesje przy okazji najbliższej wizyty ekipy MPO. Z kolei większe pojemniki będą dostarczane sukcesywnie, kiedy okaże się, że te dotychczasowe są niewystarczające.

Mieszkańcy pytają także o wywożenie gruzu. Można go się pozbyć w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) przy ul. Kociewskiej, ale musimy zawieźć go tam sami - do 1 metra sześc. rocznie bez żadnej opłaty. Pojawiają się też pytania od mieszkańców domów jednorodzinnych o dodatkowe pojemniki na bioodpady. Takie kosze MPO udostępnia już od 3 lat i do tej pory korzysta z nich 6 tysięcy gospodarstw. Wiele wątpliwości budzi nadal sposób segregacji odpadów. Tu szczególnie problematyczny okazał się... kubeczek po jogurcie, który wykonany jest z plastiku, ale resztki jego zawartości są organiczne. W MPO plastik tego rodzaju uznawany będzie ostatecznie za tworzywo sztuczne. Wystarczy opróżnić zawartość opakowania. Nie trzeba go myć. Pojawiały się też pytania, czy będzie trzeba zawierać dodatkowe umowy, choć ten obowiązek przejęła już na siebie gmina. W tym przypadku wystarczy aktualizowanie deklaracji w razie zmian.

W samym Toruniu kłopotów z wywożeniem śmieci nie było. Do mieszkańców starówki worki na odpady trafiły już w piątek i w poniedziałek śmieci zostały odebrane zgodnie z planem - mówią lokatorzy kamienic.

Na wszelki wypadek kontrolny objazd po mieście odbył wczoraj wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz i prezes MPO. - Byliśmy na działkach św. Józefa, gdzie były dziś odbierane śmieci i wszystko przebiegało zgodnie z planem, podobnie na Rubinkowie - mówi Piotr Rozwadowski. - Na Bydgoskim Przedmieściu jeden z mieszkańców zapytał o pojemnik na selektywną zbiórkę. Taki kosz wkrótce się tam znajdzie. Wszelkie tego rodzaje sprawy prosimy kierować do MPO lub Wydziału Gospodarki Komunalnej UM.

Prawdziwa rewolucja może niedługo dotknąć mieszkańców starówki. Toruński magistrat planuje zamontować tam podziemne pojemniki na odpady w 13 miejscach. O tym, gdzie te punkty się znajdą, zadecydują mieszkańcy w konsultacjach społecznych. - Chodzi o zachęcenie do segregacji i estetykę, bo z zewnątrz te kosze wyglądają jak małe śmietniki - mówi Zbigniew Fiderewicz.

Podobne rozwiązania mają już centra Gdańska czy Wrocławia. Koszt jednego zestawu z trzema pojemnikami na odpady i kominami to ok. 200 tys. zł. Takie kosze mają pojawiać się stopniowo od 2014 roku, po 3-4 sztuki rocznie. Tym samym ze starówki znikną stare kontenery, szpecące zabytkową część miasta.