Zastanawiałem się, którą z tych taktyk przyjmie TVPiS wobec spadku sondażowego partii rządzącej po brukselskim blamażu. Wybrała to drugie, czego ciekawym przykładem jest materiał z wtorkowego głównego wydania „Wiadomości”.
Tytuł: „Czy wierzyć sondażom”. Zaczyna się nieźle, bo już w pierwszym zdaniu wprowadzenia do tego materiału prowadzący dziennik Michał Adamczyk szerokim łukiem mija się z prawdą. Mówi tak: „Zaskoczenie w Niemczech, wbrew sondażom, które od pewnego czasu sugerują duży wzrost popularności socjaldemokratów, wybory regionalne w kraju Saary z dużą przewagą wygrało CDU...”. Na obrazku wyniki sondażu: po 32 proc. dla CDU i SPD, zestawione z wynikami wyborów w Saarland: CDU 40,7, SPD 29,6 proc. Zestawianie sondażu ogólnokrajowego z wynikami wyborów lokalnych nie jest zbyt mądre, ale co ważniejsze, wbrew bajkom red. Adamczyka, sondaże właściwe, czyli dotyczące tego konkretnego głosowania, wskazywały na zwycięstwo CDU: Forschungsgruppe Wahlen dla ZDF z 23.03 i 17.03: CDU - 37, SPD - 32 proc. INSA dla „Bild” z 22.03: CDU - 35, SPD - 33 proc., Infratest dla ARD z 16.03: CDU - 35, SPD - 34 proc. (dane za wahlrecht.de), a więc CDU wcale nie wygrała „wbrew sondażom”.
Jako kolejne przykłady niewiarygodności sondaży materiał wymienił ostatnie wybory prezydenckie w USA oraz sytuację we Francji - zupełnie już bez sensu, bo niby jak o niewiarygodności sondaży świadczyć ma spadek notowań Fillona po tym, jak zarzucono mu zatrudnianie rodziny na fikcyjnych etatach?
Następnie widz mógł zobaczyć sondaż IBRIS z 17.03., pokazujący spadek notowań PiS i wzrost PO. Zaraz po tym autorzy materiału: Ewa Bugała i Jacek Łyp zabrali się za udowadnianie, że IBRIS to firma niewiarygodna. Bo jej szef działał w SLD, bo nie należy do OFBOR (Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku), bo bardzo myliła się w swych prognozach, bo w 2013 roku wykazała skok popularności stowarzyszenia Republikanie, a jej szef mówi teraz, że sam zlecał to badanie i stąd taki wynik. Do tego trzech politologów radziło by do sondaży podchodzić z rezerwą.
Jeśli więc agencji IBRIS ufać nie można, to może widz powinien poznać wyniki innych sondaży? Tylko że tąpniecie PiS i wzrost PO wykazał nie tylko IBIRS, ale też sondaże należących do OFBOR firm: TNS (z 23.03.) i IPSOS (z 19.03.). O tym jednak „Wiadomości” nie wspomniały w tym materiale ani słóweczkiem. Po co, jeszcze by ktoś pomyśłał, że to nie IBRIS, ale i PiS ma problem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?