Starówka tylko dla banków?

Placówka Vinpolu to kolejny sklep, który ucieka ze starówki. Dla kamieniczników najlepszymi klientami są banki: remontują, płacą solidnie i w terminie. Jest ich w centrum prawie 30.

<!** Image 2 align=right alt="Image 145139" sub="Oto rekord ostatniej miejskiej licytacji: ponad 170 złotych za wynajem metra kwadratowego. Kto tyle chce płacić i co będzie prowadził przy ulicy Szerokiej 43 w Toruniu? Zakład Gospodarki Mieszkaniowej odmawia informacji / Fot. Paweł Wiśniewski">- Im bliżej pomnika Mikołaja Kopernika, tym stawki za wynajem wyższe. Ba, czasem wręcz kosmiczne - ocenia Magdalena Bartosik z biura nieruchomości Rezydent. - Natomiast im bliżej Rynku Nowomiejskiego, tym taniej. Różnice między stawkami w tych lokalizacjach, choć położonych od siebie tak niedaleko, są bardzo wyraźne. Rynek Nowomiejski odstrasza najemców przede wszystkim małą liczbą pieszych. Od dawna na przykład mamy w tej okolicy lokal o powierzchni ponad 100 metrów kwadratowych. Stawka za metr to niecałe 90 złotych. Zainteresowanych brak.

Metr bliżej Rynku Staromiejskiego jest dwukrotnie droższy. I nabywcy się znajdują.

<!** reklama>Prywatni kamienicznicy za najlepszych klientów uważają banki i inne instytucje finansowe. Bo bank zainwestuje w remont, płaci wysokie stawki bez mrugnięcia okiem i w terminie. W centrum Torunia swoje siedziby, mniejsze i większe, ma już około 30 takich podmiotów. Podupada za to handel. Sklepy odzieżowe przenoszą się do galerii handlowych. Trudno też zrobić w centrum zwykłe, codzienne zakupy. Konkurencji z bankami nie wytrzymują też galerie i sklepy pamiątkarskie, które w każdym mieście budują klimat centrum. też lokale gastronomiczne.

Kolejnym uciekającym sklepem jest firmowa placówka toruńskiego Vinpolu. Znika spod adresu Królowej Jadwigi 5. - To była dobra lokalizacja, ale nie najlepsza na starówce - mówi Dariusz Polak, dyrektor ds. marketingu Vinpolu. - Zamknęliśmy sklep, bo nie przynosił spodziewanych dochodów. Dobrze spełniał tylko role marketingową. Czy i gdzie otworzymy swój sklep, na razie nie wiadomo.

Również miasto potrafi zarobić na lokalach w centrum. 11 lutego Zakład Gospodarki Mieszkaniowej urządził licytację. Wystawił na niej 12 lokali pod wynajem użytkowy. - Najgorętsza licytacja, zakończona najwyższą stawką, była w przypadku parterowego lokalu przy ul. Szerokiej 43 - mówi Marta Ślot-Kosmala z ZGM.

Stawka wywoławcza za metr kwadratowy wynosiła 51 złotych 79 groszy. Trzech zainteresowanych licytowało zażarcie. Stanęło na 171 zł 79 gr za metr. Kto wygrał i jaką działalność będzie prowadził w sercu Torunia? ZGM odmawia odpowiedzi. Twierdzi, że najemca komunalnego lokalu miał prawo zastrzec sobie personalia, a nawet reprezentowaną branżę. Agnieszka Pietrzak, rzeczniczka prezydenta, ma wątpliwości. Obiecuje dalsze konsultacje z radcami prawnymi. Wielka tajemnica pewnie rozwiąże się sama i każdy torunian zaglądający na Szeroką 43 sam ją pozna.

Na licytacji wystawiono też lokal przy Rynku Nowomiejskim, z ceną wywoławczą wynoszącą 9 złotych 94 grosze. Zainteresowana była tylko jedna osoba. Podbiła stawkę o złotówkę i to wystarczyło. Podobnie było w przypadku lokum przy ulicy Warszawskiej 2 (z 7 złotych 95 groszy skoczyło tylko do 8 złotych 95 groszy). Żadnych chętnych nie było za to na kilka lokali poza centrum: przy Szosie Chełmińskiej, Łódzkiej i Armii Ludowej.

WARTO WIEDZIEĆ

• Odległość: 5 minut piechotą.
• Wynajem metra kwadratowego od miasta przy Rynku Nowomiejskim: 10,94 zł.
• Wynajem metra kwadratowego od miasta przy Szerokiej 43: 171,79 zł.

Moim zdaniem

Centrum bankowe?

Niech będzie ekskluzywną wizytówką, z najdroższymi butikami i perfumeriami. Albo - miejskim salonem, z galeriami, artystycznym zadęciem. Niech będzie miejscem spacerów i spotkań towarzyskich. W ostateczności nawet niech stanie się bazarem. Byleby nie była toruńska starówka centrum bankowym, do czego, niestety, tak już jej blisko...

Małgorzata Oberlan