Światowy Dzień Kota! Mruczą i wcale nie piją mleka

W bogatych krajach Europy koty dawno zdominowały psy. W domach jednorodzinnych i apartamentach np. w Szwecji czy Anglii jest ich więcej niż poczciwych Azorów. Ta tendencja powoli zbliża się też do Polski. Jak oszacowano rodacy mają w domach 7,5 mln psów i prawie 6 mln kotów.

Czytaj też: Kolejne ognisko ptasiej grypy w regionie!

Polecamy! Jak dobrze znasz władze Torunia? QUIZ

- Kiedy dwie dekady temu zaczynałem swoją pracę zawodową, na 10 psów przypadał najwyżej jeden kot. Teraz jest zupełnie inaczej. Różnice się wyrównały, a może nawet kotów jest trochę więcej - mówi Szczepan Szczech, weterynarz z Lecznicy „Jamnik” na toruńskim Podgórzu.

Sympatia z wygody

Skąd ta sympatia do kotów?

- Wydaje mi się, że wynika to przede wszystkich z wygody - tłumaczy Anna Rumińska z Torunia, która sama ma trzy koty. - Dla zapracowanych mieszkańców zatłoczonych miast zwierzę to jest po prostu łatwiejsze w utrzymaniu. Nie trzeba wyprowadzać go na smyczy, nie szczeka po nocy, nie wydrapie dziury w drzwiach na wylot, nie pogryzie sąsiada i nie potrzebuje podwórka. Wydawałoby się w zasadzie, że kanapa w kawalerce mu wystarcza.

Pani Anna miłośniczką kotów stała się trochę z przypadku. Pierwszego zwierzaka kilka lat temu do domu przyniósł jej syn. Cierpiący na koci katar maluch błąkał się przy szkole. Rok później mąż kobiety ulitował się nad pręgowanym kocurem zagubionym przy stacji benzynowej. W listopadzie ubiegłego roku na ganek pani Anny ktoś podrzucił czarno-białą kotkę. Kobieta ją nakarmiła licząc, że zacznie szukać drogi do domu.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

- Kiedy rano zastałam ją zziębniętą na ganku zrozumiałam, że jesteśmy sobie pisane - śmieje się kobieta.

Nie tylko te na kanapie

Ludzie udomowili koty jakieś 10 tys. lat temu. W starożytnym Egipcie były one nawet obiektem kultu, a ich zwłoki mumifikowano.

Ta kocia prosperita nie trwała jednak długo, bo człowiek szybko przekonał się, że te niewielkie drapieżniki świetnie polują na myszy i szczury. I tak pozostało do dziś w przypadku kotów żyjących na wolności. Również tych zamieszkujących toruńskie osiedla. Bo trzeba pamiętać, że nie wszystkie świętujące dziś koty mają miejsce na domowych kanapach i zawsze pełne miski.

Z kraju: Obnażał się przed dziewczynkami pod szkołą

Tu warto sięgnąć po pozytywne toruńskie przykłady. Osiedle Mokre, a w szczególności okolice ul. Sucharskiego i Bażyńskich, to prawdziwe królestwo tzw. kotów środowiskowych (to te bez właścicieli, żyjące w miastach). Dzięki trosce organizacji pozarządowych, administracji osiedla, samorządu, a przede wszystkim opiekunek, zwierzęta są zdrowe, zaszczepione i wysterylizowane.

- Aż miło na nie popatrzeć - cieszy się pan Tadeusz, mieszkaniec bloku przy ul. Sucharskiego. - Są zdrowe, zadowolone, a i myszy w okolicy opędzą.

Mądre i pamiętliwe

Naukowcy, którzy przyglądali się kotom uważają, że są to zwierzęta bardzo pamiętliwe, które źle potraktowane długo chowają urazę. Kiedy jednak ze strony człowieka spotykają je dobre rzeczy, to na swój powściągliwy sposób umieją okazać przywiązanie. Domagają się głaskania, przymilają się.

Koty dostrzegają różnice gatunków i wiedzą, że ich opiekunowie nie są kotami. Potwierdza to różnica między językiem ciała używanym przez kota w kontaktach z ludźmi, a tym używanym wobec przedstawicieli swojego gatunku. Niektórzy zoologowie uważają nawet, że kot traktuje opiekuna jak zastępczą matkę, pozostając w stanie przedłużonego dzieciństwa.

Światowy Dzień Kota w 1990 roku wymyślili Włosi, wielcy miłośnicy tych zwierząt. Chodziło o podkreślenie znaczenie kotów w życiu człowieka, niesienie pomocy wolno żyjącym i bezdomnym zwierzętom, które miały kiedyś dom, ale go straciły, a także uwrażliwienie ludzi na często trudny koci los.

W Polsce Dzień Kota także obchodzimy 17 lutego. I jest tak już od 2006 roku.

NowosciTorun