Szczątki samolotu odnalezione w ogrodzie

[break]
W niemal każdym większym bagnie w Polsce spoczywa zatopiony podczas wojny niemiecki czołg. Albo przynajmniej ciężarówka z jakimiś tajemniczymi skrzyniami. Krążące o tych skarbach opowieści przeważnie okazują się tylko legendami, jednak tego typu doniesień nie należy lekceważyć. Dowód? Dowód został niedawno odnaleziony w jednym z ogrodów przy ulicy Moniuszki w Toruniu.
Wszystko zaczęło się od wspomnień jednego z mieszkańców tej ulicy, który pamiętał, że kilkadziesiąt lat temu wspólnie z kolegami bawił się obok pozostałości samolotu z II wojny światowej. Młodzi poszukiwacze przygód baraszkowali wokół kabiny oraz skrzydeł maszyny. Na podwórkach można znaleźć bardzo różne rzeczy, ale samolot?
Opowieścią zainteresowali się sympatycy Muzeum Historyczno-Wojskowego, które działa w podziemiach toruńskiego I LO. Grupa poszukiwaczy z archeologiem na czele zaczęła badać teren. Na ziemi niczego, co by mogło potwierdzić opowieść, nie znaleźli. Pod jej powierzchnią trafili natomiast na spory element samolotowego skrzydła.
Znalezisko w muzeum
- Powiadomiliśmy o tym wojewódzkiego konserwatora zabytków, a znalezisko przetransportowaliśmy do muzeum - mówi Piotr Olecki z MH-W. - Teraz z pomocą ekspertów staramy się ustalić, z jakiego samolotu pochodzi odnaleziona część.
Fragment skrzydła ze sterem wysokości jest nitowany. W pierwszej chwili został uznany za pozostałość niemieckiego messerschmitta Bf 109, później jednak pojawiły się wątpliwości, na horyzoncie pojawił się sowiecki ił-2. Kilka takich maszyn zostało strąconych nad Toruniem na początku 1945 roku, kiedy miasto znajdowało się jeszcze w rękach niemieckich. Problem ten być może uda się w ostateczności rozwiązać przy pomocy pracowników Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.
Liczymy na pomoc
Natomiast dzięki Państwa wsparciu być może uda się ustalić, skąd części samolotu znalazły się przy ulicy Moniuszki. Czy jakiś samolot się w tym rejonie rozbił, czy też jego fragmenty - kabina i skrzydła - zostały przeniesione z innego miejsca.
- Wiemy, że jeszcze w latach 60., przy skrzyżowaniu ul. Moniuszki i Słowackiego, czyli niedaleko miejsca, w którym znaleźliśmy fragment skrzydła, był spory lej - mówi Piotr Olecki.
Dziura w ziemi mogła powstać w wyniku upadku samolotu, mogła też jednak być na przykład wykopem pod fundament domu, który z powodu wojny nie został zbudowany.