Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szeroka rotacja Polskiego Cukru SIDEn-u daje efekty

Redakcja
Polski Cukier SIDEn - Polfarmex KutnoPolski Cukier SIDEn - Polfarmex Kutno
Polski Cukier SIDEn - Polfarmex KutnoPolski Cukier SIDEn - Polfarmex Kutno Sławomir Kowalski
To była kolejna próba charakterów dla toruńskich koszykarzy. Ekipa Polskiego Cukru SIDEn-u odrobiła w końcówce meczu stratę do gospodarzy i doprowadziła do dogrywki. W niej pewnie triumfowała.

Podopieczni Grzegorza Sowińskiego na trudnym terenie w Lublinie wygrali ostatecznie 94:87.
[break]
Jednym z czynników, który z pewnością miał wpływ na końcowy rezultat była dłuższa „ławka” lidera rozgrywek. W toruńskiej ekipie przynajmniej dziesięć minut na parkiecie spędziło dziesięciu graczy, podczas gry wśród gospodarzy było ich tylko siedmiu.

- Gramy szeroką rotacją i wykorzystujemy to - wyjaśnił trener Polskiego Cukru SIDEn-u Grzegorz Sowiński. - W samej końcówce zostaje nam trochę więcej sił i zdrowia i to jest nasz atut. Taki jest cel zespołów, które grają o najwyższe cele. Mają dłuższą „ławkę” rezerwowych, by wykorzystywać jak największą liczbę zawodników czy to w razie kontuzji, czy w meczu z zespołami, które takiej rotacji nie mają.

Już wkrótce rotacja będzie jeszcze większa. W Lublinie na parkiecie nie pojawił się bowiem jeszcze nowy nabytek drużyny Michał Jankowski.

- Michał odbył z nami zaledwie jeden trening, więc nie było o czym mówić - zaznaczył Sowiński. - Nie był zaadoptowany ani do naszego systemu gry w ataku ani w obronie. Ja również nie podjąłem takiego ryzyka, żeby przed tak ważnym meczem w Lublinie poświęcić cały jeden trening dla jednego gracza. Nie wchodziło to w rachubę i Michał o tym wiedział. Poznał zasady funkcjonowania w zespole i wiedział, że wejdzie na boisko dopiero wówczas, gdy pojawi się taka sposobność, czyli będziemy mieli większą przewagę. Wprawdzie rozważałem w końcówce wpuszczenie go na parkiet i nawet przygotowywałem akcje pod niego na rzut trzypunktowy, ale graczom na boisku wychodziło, więc nie wszedł.

Najprawdopodobniej więc Jankowski zadebiutuje w toruńskiej ekipie w najbliższą sobotę w wyjazdowym meczu w Stargardzie Szczecińskim.

Potyczkę w Lublinie dobrze będzie wspominał toruński rozgrywający Łukasz Wilczek, który w poprzednim sezonie reprezentował właśnie barwy tamtejszego Startu.

Grało mi się bardzo dobrze. Trafiłem dwie trójki, co ostatnio się nie udawało. Forma ostatnio nie była zbyt wysoka, ale w Lublinie dobrze wszedłem w mecz i wydaje mi się, że nie wyglądało to źle. Być może miałem troszkę zbyt dużo strat, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. - Łukasz Wilczek

Wilczek w Lublinie zdobył 8 punktów (0/2 za 2, 2/3 za 3), miał 2 zbiórki i aż 7 asyst oraz przechwyt. Zanotował też 4 straty.

Liczby
4 raz w tym sezonie Adam Lisewski popisał się tzw. „double-double”, czyli dwucyfrową zdobyczą w dwóch elementach statystycznych. Miał po 11 punktów i zbiórek

22 straty zanotowali w Lublinie torunianie. To niechlubny rekord tego sezonu w wykonaniu podopiecznych Grzegorza Sowińskiego

37 punktów zdobyli w sobotnim meczu dla torunian zmiennicy, czyli gracze, którzy nie wyszli w pierwszej piątce. Dla porównania koszykarze z „ławki” gospodarzy zdobyli ich 15

54 procentową skutecznością (dokładnie 54,2%) w rzutach zza linii 6,75 m popisali się gracze Startu. Podopieczni Dominika Derwisza trafili bowiem 13 rzutów na 24 próby. Torunianie byli tylko nieco gorsi. Również trafili 13 razy, ale potrzebowali do tego 26 prób (50% skuteczności)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska