Szukasz pracy sezonowej? Sprawdź, gdzie się opłaca pracować

<!** Image 3 align=none alt="Image 214611" sub="Emilia Jarzęczka pracuje w ogródku klubu Mockba Fot. Sławomir Kowalski">

Roznoszenie ulotek, praca w gastronomii i w supermarketach - to najpopularniejsze sezonowe zajęcia dla młodych. Za godzinę płaci im się od 6 do 11 zł brutto.

Szczególnie w upale nie pracuje się łatwo.

- Ale i tak się cieszę, bo za godzinę pracy mam 8 zł brutto, czyli ponad 6 zł na rękę. Stawki przy ulotkach bywają niższe - mówi licealistka, rozdająca na ul. Szerokiej reklamy popularnej kanapkarni. - Zlecenie dostałam na dwa tygodnie, pracuję do 5 godzin dziennie. Co zarobię, dołożę do kieszonkowego od rodziców i wyjeżdżam ze znajomymi pod namiot.

<!** reklama>

Potężny nabór młodych do pracy letniej rozpoczęła właśnie sieć handlowa Tesco. Kandydatów wyszukuje dla niej m.in. Młodzieżowe Biuro Pracy przy OHP w Toruniu.

- Wielkie sieci kalkulują. Zaczął się sezon urlopowy, a młodzież jest dyspozycyjna. Zatrudnienie jej latem opłaca się pracodawcy bardziej niż zastępstwa - tłumaczy Lidia Tofil, pośrednik pracy z biura. - Rekrutację młodych prowadzimy też dla Reala i Carrefoura. Kandydaci muszą mieć 18-25 lat i aktualną książeczkę sanepidowską.

Kogo potrzebują supermarkety? Po pierwsze, osób do wykładania towarów na półkach. Praca jest trzyzmianowa, ale grafik zazwyczaj można negocjować. Płaca? 5 zł za godzinę netto. Poza tym poszukiwani są kasjerzy-sprzedawcy. Kandydaci liczyć mogą na bezpłatny kurs obsługi kasy fiskalnej i 5,5 zł/h. Albo też, jak sezonowi sprzedawcy w Realu - 6,5 zł netto, jeśli są osobami uczącymi się.

Studentów do pracy przez wakacje tradycyjnie szuka też McDonald’s. Oferuje pracę na ćwierć, pół lub pełen etat, a płaci 9,6 zł brutto za godzinę plus 0,5 zł w ramach ekwiwalentu za pranie odzieży roboczej.

Młodzieżowe Biuro Pracy OHP ma też aktualna ofertę dla tych, którzy pracę chcą połączyć z... kąpielą w jeziorze. - Plantacja pod Chełmnem przyjmuje chętnych do zbierania truskawek (duże owoce, deserowe). Za kobiałkę płaci złotówkę. To nie kokosy, ale zbieraczy prosi o zabranie ze sobą namiotu, bo daje możliwość rozbicia się w pobliżu jeziora - dodaje Lidia Tofil.

O sezonową pracę dorywczą warto też pytać w prywatnych agencjach, takich jak np. Adecco (ul. św. Katarzyny 15) czy GP People (ul. Mickiewicza 83a). W tej drugiej aktualnie najwięcej mają sezonowej pracy fizycznej. - Przy pakowaniu towarów i przygotowywaniu ich do wysyłki w dużych firmach produkcyjnych - objaśnia pracownica agencji. - Stawki wynoszą od 8 do 11 zł brutto za godzinę, w zależności od zleceniodawcy. Najczęściej są to zlecenia na tydzień-dwa.

Studenci mający już doświadczenie w pracach dorywczych wiedzą, że zajęcie znaleźć można z polecenia znajomych albo samodzielnie, pukając do drzwi punktów letniej gastronomii.

- Tak znalazłyśmy pracę w ogródku na starówce w ubiegłym roku. Planowałyśmy popracować miesiąc-półtora, ale zostałyśmy na całe wakacje. Napiwki, szczególnie od Irlandczyków, zdarzały się naprawdę fajne (czas Euro 2012 przyp. red.) - wspominają Ewelina i Olga, studentki UMK. - W tym roku wracamy tu od lipca, już sobie zaklepałyśmy miejsca.

Szeroko otwarte oczy warto mieć też podpisując umowę-zlecenie. Tak, by później nie zdziwić się, na jakie warunki pracy i płacy się zgodziliśmy. Umawiając się tylko „na gębę” zawsze ryzykujemy.