Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybki przelew na konto oszustów w Wielkiej Brytanii

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Prawie 370 tysięcy złotych, według prokuratury, zyskała grupa przestępcza zajmująca się wyłudzaniem pieniędzy na tak zwanego wnuczka. Działała również w naszym regionie. Pieniądze trafiały za granicę.

Prawie 370 tysięcy złotych, według prokuratury, zyskała grupa przestępcza zajmująca się wyłudzaniem pieniędzy na tak zwanego wnuczka. Działała również w naszym regionie. Pieniądze trafiały za granicę.

<!** Image 3 align=right alt="Image 192449" sub="Mieszkańcy naszego regionu stracili przez oszustów sporo pioeniędzy. [Fot.: Dariusz Bloch]">Kilka tygodni temu pisaliśmy o zakończeniu części zakrojonego na szeroką skalę śledztwa w sprawie oszustw prowadzonych metodą na tak zwanego wnuczka. Postępowanie między innymi z powodu rozmiarów, prowadziło Centralne Biuro Śledcze pod nadzorem włocławskiej Prokuratury Okręgowej. Dotyczyło lat 2010 i 2011. 

Dola za odbiór

Pierwszy akt oskarżenia objął tylko osoby, które bezpośrednio zajmowały się odbiorem pieniędzy od ludzi, którzy dali się nabrać oszustom. Wśród pokrzywdzonych byli również mieszkańcy Torunia, Aleksandrowa Kujawskiego, Ciechocinka, Bydgoszczy i Inowrocławia. Ale też ludzie z zupełnie innych części kraju. Stracili jednorazowo od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy złotych.

<!** reklama>Ci, którzy bezpośrednio inkasowali gotówkę, zajmowali się tylko tym i za taką „usługę” dostawali swoją dolę, natomiast resztę pieniędzy przekazywali zleceniodawcom, których szukano, ponieważ od początku śledztwa było wiadomo, że grupa ma zorganizowany charakter. Kto inny typował ofiary, kto inny odbierał gotówkę i jak się ostatecznie okazało, prawdopodobnie jeszcze inny osoby miały największe profity z tej działalności. Mimo takich ustaleń, dla śledczych pewnym zaskoczeniem był jednak fakt, że okazało się, iż główne zyski czerpały z tego nielegalnego interesu osoby przebywające za granicą Polski, a konkretnie w Wielkiej Brytanii.

Kto typował ofiary?

W drugiej części śledztwa prowadzącym je nie udało się jednak do końca ustalić, kto typował przyszłe ofiary oszustw metodą na wnuczka. Podobno robił to ktoś, kogo jeszcze nie zatrzymano, posługując się przypadkowymi nazwiskami wybranymi z książki telefonicznej, ale równie dobrze źródłem nazwisk mogły być opowieści o rodzinie w Polsce, przekazywane przypadkowo między sobą przez rodaków pracujących w Anglii.

Na razie śledczy przyjmują, że ta nieustalona osoba, korzystając z przedpłatowego telefonu komórkowego i z różnych kart telefonicznych, dzwoniła do osób starszych w Polsce, przedstawiała się jako ich wnuczek lub inny członek rodziny, podawała nieprawdziwe informacje. Na przykład takie, że miała wypadek drogowy lub doszło do innego nagłego zdarzenia i pilnie potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć kłopotów. Przyjdzie po nie kolega rzekomego dzwoniącego członka rodziny.

- Ten sam nieustalony mężczyzna był natomiast w telefonicznym kontakcie z Michałem R., Maciejem G., Michałem T. Podawał im adresy, pod które mieli się udawać i wysokość sumy, jakie mieli odebrać. To on też kazał im za pomocą placówek Western Union przesyłać gotówkę do Wielkiej Brytanii, gdzie odbierała je szóstka oskarżonych w tej drugiej części tego śledztwa - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.


Warto wiedzieć

Jak dużo takich oszustw

W roku 2009 tylko na terenie działania warszawskiego garnizonu policji odnotowano 229 postępowań w takich sprawach,

W roku 2010 liczba zgłoszeń o oszustwach na wnuczka wzrosła do 324

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska