Tak wygląda punkt informacyjny dla uchodźców z Ukrainy na dworcu Toruń Główny w Toruniu! [zdjęcia]

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Tajemnice Lewobrzeża

Punkt informacyjny na dworcu Toruń Główny znajduje się w głównym holu budynku. Łatwo do niego trafić dzięki licznym strzałkom i plakatom z napisami, również w języku ukraińskim. „Nowości” odwiedziły punkt w piątek, krótko po godz. 10. W środku było kilka pań z Ukrainy. Pomagały im tłumaczka, rodowita Ukrainka, oraz pani Angelika Adamska ze spółki Urbitor, zarządzającej dworcem.

Pierwszego dnia funkcjonowania punktu było w nim dość pusto. Obecnie przybysze z Ukrainy znajdą tam wszystko, czego potrzebują po wycieńczającej podróży. W sumie punkt składa się z czterech pomieszczeń. W pierwszym stoją biurka, krzesła, są też kanapy i ulotki oraz plakaty informacyjne.
- Mamy dwa pomieszczenia przeznaczone dla dzieci, dla osób oczekujących na pociąg albo na transport. Jest kącik, gdzie można zjeść coś słodkiego, jakąś przekąskę, zrobić kawę, herbatę – mówi Angelika Adamska. W punkcie znajdują się też kanapy, na których przybysze mogą odpocząć po trudach podróży. Nie zabrakło również maskotek i zabawek dla najmłodszych.

Ostatnie pomieszczenie pełni funkcję magazynu. Uchodźcy znajdą tam niezbędne artykuły higieniczne, kosmetyki czy pampersy dla dzieci. Półki są pełne soczków, batoników i innych przekąsek. W punkcie uchodźcy otrzymają też ubrania. Dary są dostarczane na bieżąco przez MOPR.

Jak najczęściej przebiega wizyta w punkcie informacyjnym?

- Kiedy obywatele Ukrainy przychodzą do nas, pytamy, czy zostają w Toruniu, czy jadą gdzieś dalej. Jeżeli zostają tutaj, a nie mają dalszego transportu czy też osób, u których mogą się zatrzymać, to organizujemy im nocleg. Wiele osób, które przychodzą, ma już zakwaterowanie i spędza w punkcie tylko chwilę. U nas mogą odpocząć, nakarmić dziecko, wykąpać się, bo do dyspozycji jest również prysznic. My proponujemy im ciepły posiłek – mówi Angelika Adamska.

Punkt działa przez całą dobę. W godzinach nocnych od 22:00 dyżur pełnią żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Nigdy nie wiadomo, ile osób pojawi się w punkcie danego dnia. - Raz to jest 200, ostatnio było 296. W nocy osób jest o wiele mniej – mówi Angelika Adamska i zapewnia, że w punkcie są przygotowani na wszystko, na przyjęcie zarówno mniejszych, jak i większych grup. - Jesteśmy w stanie porozumieć się po polsku i po angielsku, mamy także tłumacza, rodowitą Ukrainkę – dodaje.

Przybysze najczęściej pytają o to, co powinni teraz zrobić, gdzie mogą się udać. Dopytują także o lekarza pierwszego kontaktu.

- Są nieco zmieszani, nie wiedzą, czy będą musieli płacić za bilety, za jedzenie. Informujemy ich, że to wszystko jest bezpłatne, że mogą z tego korzystać, że to dla nich – mówi Angelika Adamska.

Podczas naszego pobytu w punkcie informacyjnym jedna z uchodźczyń zapytała o możliwość znalezienia pracy w Toruniu. Takie osoby kierowane są wówczas do urzędu pracy.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

Oprócz pytań są również emocje – i to najróżniejsze. - Dziękują, przytulają, płaczą - mówi o uchodźcach z Ukrainy Angelika Adamska - Czasami też się zwierzają, mówią nam, co tam się działo, przez co przeszli. Jesteśmy dla nich takim pierwszym wsparciem.