Tam analizują, tu rozjeżdżają

Czy jest jeszcze szansa na bezpłatną obwodnicę autostradową Torunia? W Ministerstwie Transportu twierdzą, że tak, bo analizy trwają.

<!** Image 3 align=none alt="Image 187397" sub="Kierowcy tirów często wybierają przejazd przez Toruń [Fot.: Adam Zakrzewski]">Mikołaj Karpiński, rzecznik ministra transportu, kolejny raz potwierdził, że wciąż nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie bezpłatnej, autostradowej obwodnicy Torunia!

- Wciąż sprawa jest analizowana - mówi Mikołaj Karpiński. - Być może w niedługim czasie zostanie podjęta ostateczna decyzja.

<!** reklama>Według informacji, jakie uzyskaliśmy w Gdańsk Transport Company (to konsorcjum mające koncesję na eksploatację pomorskiego fragmentu autostrady do 2039 roku), w styczniu bezpłatny wtedy odcinek A1 od Nowej Wsi do Lubicza przejechało łącznie w obu kierunkach 2526 pojazdów ciężarowych. Po wprowadzeniu opłat tym samym odcinkiem od 12 do 29 lutego, czyli przez pół miesiąca, przejechało 2247 samochodów ciężarowych.

Część tranzytu ciężarowego, aby uniknąć opłat, skierowała się więc na ulice Torunia, co wykazały też obliczenia tirów przez Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia. Z magistrackich analiz wynika, że każdego dnia przez toruński most im. Józefa Piłsudskiego przejeżdża ponad 1700 tirów i dużych samochodów ciężarowych.

Jednak równocześnie o 12 procent& zmalał ruch samochodów ciężarowych na odcinku A1 od Lubicza do Nowych Marz. Z tego wynika, że kierowcy ciężarówek wybierają bezpłatną drogę nr 552 oraz krajową nr 91, która przynajmniej do połowy roku także pozostanie bezpłatna dla transportu ciężarowego. Na dawnej krajowej „jedynce” trwa montaż instalacji systemu ViaTOLL, który będzie elektronicznie pobierał opłaty od samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej ponad 3,5 tony.

Nadal więc ważą się losy bezpłatnej autostradowej obwodnicy Torunia, której jesienią 2011 roku chcieli niemal wszyscy. Pod petycją do premiera podpisało się prawie 8,5 tysiąca osób, wśród nich znalazły się podpisy czołowych polityków, m.in. także Platformy Obywatelskiej. Jednak po wyborach parlamentarnych od prominentnego działacza PO usłyszeliśmy, że „przecież do wszystkiego nie możemy dopłacać”.

Tymczasem już po wyborach ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk złożył projekt rozporządzenia obniżającego o połowę opłaty za przejazd dla samochodów do 3,5 tony oraz dla motocykli autostradami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

- Projekt znajduje się w ostatniej fazie analiz - potwierdził nam Mikołaj Karpiński. - W najbliższym czasie zapadnie decyzja, czy rozporządzenie wejdzie w życie.

Jednocześnie rzecznik ministra transportu rozwiał nadzieje kierowców jeżdżących autostradami zarządzanymi przez koncesjonariuszy. Na nich obowiązują umowy, które jasno i jednoznacznie określają wysokość stawek.