MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Thriller w Jaworznie ze szczęśliwym zakończeniem dla Olimpii

Karol Piernicki
Łukasz Sapela w grudziądzkiej bramce nie dał się pokonać graczom GKS Tychy, choć ci mieli aż dwa rzuty karne
Łukasz Sapela w grudziądzkiej bramce nie dał się pokonać graczom GKS Tychy, choć ci mieli aż dwa rzuty karne Gerard Szukay
Thriller w Jaworznie. Rywale Olimpii – GKS Tychy - mieli dwa rzuty karne. Goście kończyli w dziesiątkę i bez trenera na ławce, ale zdołali wygrać 1:0.

Grudziądzanie w wyjazdowej potyczce 15. kolejki z GKS Tychy zagrali poważnie osłabieni. Do grona kontuzjowanych Marcina Smolińskiego, Bruno Żołądzia, Marcina Woźniaka i Dariusza Kłusa dołączył na przedmeczowej rozgrzewce Bartosz Jaroch, który naciągnął mięsień czwórgłowy. Z konieczności na boku obrony zastąpił go inny z młodzieżowców Adrian Bielawski, a po przeciwnej stronie po raz pierwszy w sezonie w wyjściowej jedenastce znalazł się Adam Banasiak.

Mimo takich problemów goście rozpoczęli kapitalnie. Marcin Kaczmarek idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Milan Andelkovic przedłużył do Arkadiusza Aleksandra, który mocnym strzałem pokonał Piotra Misztala. Potem gra się wyrównała. Pod koniec pierwszej połowy Denis Popovic dośrodkował w pole karne tyszan, gdzie ręką zagrał Mariusz Masternak. Sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego.

Emocje po przerwie narastały stopniowo. Po godzinie gry trener GKS zdecydował się na podwójną zmianę. Miejscowi postawili wszystko na jedną kartę. Już po chwili dostali rzut karny za… zagranie w polu karnym piłki ręką. Maciej Kowalczyk – były napastnik Olimpii – uderzył jednak nad poprzeczką.

Przyjezdni po sześciu kolejnych minutach mogli podwyższyć, jednak w doskonałej sytuacji przestrzelił Maciej Rogalski, którego idealnym podaniem obsłużył Kaczmarek. Za moment Andelkovic faulował jednego z rywali w polu karnym i byliśmy świadkami drugiej w meczu jedenastki. Tym razem świetną paradą po strzale Wojciecha Trochima popisał się Łukasz Sapela.

Kwadrans przed końcem drugą żółtą kartkę obejrzał Andelkovic i goście kończyli w dziesiątkę. Nerwy narastały, a na trybuny odesłany został szkoleniowiec Olimpii Dariusz Kubicki. Przez ostatnie minuty jego piłkarze musieli sobie radzić bez niego, ale zdołali dowieźć cenne zwycięstwo do końca.

Więcej o meczu w poniedziałkowym wydaniu papierowym "Nowości Grudziądz".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska