Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Organek swoim solowym projektem zrobił spore zamieszanie

Redakcja
Solowego albumu Tomasza Organka można było wysłuchać już na żywo, m.in. podczas koncertu w radiowej "Trójce"
Solowego albumu Tomasza Organka można było wysłuchać już na żywo, m.in. podczas koncertu w radiowej "Trójce"
O tym debiucie mówi się głośno w całej Polsce. Już dawno żaden z lokalnych wykonawców nie zdobył tylu pochlebnych recenzji. Zachwyt goni w nich zachwyt. Dlaczego?

Coraz rzadziej mam tak, że po włożeniu do odtwarzacza płyty i wciśnięciu przycisku „play”, jestem w stanie po pierwszych dźwiękach przysiąść na fotelu i powiedzieć sam do siebie „O, kurczę...”. Tomasz Organek zaskoczył. Nie tylko mnie, ale wszystkich. Jak sam mówi - nagrał wreszcie taką płytę, jaką zawsze chciał nagrać. Utrzymaną w duchu vintage rocka, a więc z ukłonem w stronę klasyki rocka lat 60. i 70.; muzyki, którą od zawsze się fascynował. Ze świetnymi gitarowymi riffami i mądrymi, życiowym opowieściami.
[break]
Album - nieco przekornie nazwany przez autora „Głupi” - otwiera rozpędzone „Nazywam się Organek” z frazą, która mogłaby stanowić credo całej płyty „Nazywam się Organek i mam w sercu ranę”. Trzeba przyznać, że gitarzysta uzewnętrznia się przed słuchaczami na tym albumie jak nigdy dotąd. Jego zespół nie zwalnia tempa w kolejnym utworze „Dziewczyna śmierć” z riffami, których można mu pozazdrościć (mój osobisty nr 1 z tej płyty). A to tylko jeden z wielu świetnych momentów na „Głupim”.
W singlowym „Nie lubię” zespół zwalnia tempo, aby zanurzyć się w klimaty bliskie The Doors. Podobnie jest w „King of the Parasites” z muzycznymi nawiązaniami do „When The Music’s Over” tego samego zespołu. Przyznam się jednak, że gdy po raz pierwszy usłyszałem cały materiał na koncercie, to moje skojarzenia powędrowały bardziej ku twórczości The Black Keys (m.in. „Stay”), a przede wszystkim Jacka White’a.

Z Jackiem Whitem łączy Tomasza Organka jedna mocna rzecz. Są jak muzyczne kameleony, które uwielbiają mieszać style, sięgając do spuścizny muzyki i adaptując ją do swoich potrzeb. I to po swojemu. Na „Głupim” raz gra rocka, a nawet punk („Młodzież szuka sensacji”), aby po chwili chwycić za akustyczną gitarę i wykonać bluesujące, świetne tekstowo, mroczne „O, matko”. Bardzo lubię takie mieszanie klimatów, dzięki czemu płyta nie nudzi się nawet po dwudziestym, trzydziestym przesłuchaniu.
„Głupi” nie jest albumem, z którego piosenki mają szansę zagościć w radiu. Rozgłośnie nie lubią bowiem takiego brudnego gitarowego grania, a Tomek Organek - z tego, co go znam - nie ma też ciśnienia, aby na siłę wbijać się na listy przebojów. Prędzej usłyszymy go na koncercie lub na którymś z ogólnopolskich festiwali. Dziś już wiadomo, że 14 czerwca zagra na Orange Warsaw Festival. Walczy też o udział w Męskim Graniu. W Toruniu usłyszymy go 20 czerwca na Rynku Staromiejskim w ramach koncertu „Toruńskie Gwiazdy”.
Warto wspomnieć, że w tegorocznym plebiscycie Radia Gra debiutancki album zapewnił Organkowi nominację we wszystkich trzech kategoriach: Nadzieja Roku, Wykonawca Roku oraz Płyta Roku. Zasłużenie. „Jeśli nie kupicie sobie tej płyty, to za kilka lat wasze dzieci będą się z was śmiały”. To zdanie pochodzące z zupełnie innej recenzji można śmiało wykorzystać również tutaj. Album „Głupi” ukazał się nakładem wydawnictwa Mystic Production.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska