Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńska przystań żeglugi napowietrznej

Szymon Spandowski
Toruńska hala balonowa, a w zasadzie sterowcowa, powstała w 1911 roku
Toruńska hala balonowa, a w zasadzie sterowcowa, powstała w 1911 roku Archiwum
Imponujących rozmiarów hala przy ulicy Bema została zbudowana w niecałe pół roku. Szkielet konstrukcji, która przez lata dominowała nad północnym Toruniem, składał się z 28-metrowych stalowych łuków. Po bokach znajdowały się... ubikacje.

„Forteca toruńska dostała balon, z którym dzisiaj przed południem na placu za kościołem św. Jakuba czyniono próby. Balon ten puszczano na wysokość 600 metrów, na linie drucianej, na wale lokomobilą poruszanem zwiniętej” - pisała „Gazeta Toruńska” w grudniu 1890 roku. Jest to najprawdopodobniej informacja o pierwszym balonie, jaki na stałe trafił do Torunia. W ten sposób nasi przodkowie zrobili jeden z pierwszych kroków w chmurach. Kolejne doprowadziły ich na szczyty światowej aeronautyki, w latach międzywojennych Toruń stał się przecież kuźnią balonowych talentów, które sięgały po najwyższe sportowe laury.
[break]

Szczególne miejsce

Zwróćmy uwagę na to, gdzie ten pierwszy krok został uczyniony. Nie na ogromnym toruńskim poligonie, ale na placu za kościołem św. Jakuba, czyli w miejscu obecnego placu św. Katarzyny, lub raczej w rejonie ul. św. Jakuba. Tam, gdzie firma Apro Invesment, której zdaniem na toruńskiej starówce nic istotnego się nie działo, zburzyła właśnie dawne magazyny saperów i niebawem zacznie budować apartamentowiec. Pisaliśmy o tym w piątkowym wydaniu „Nowości”, przytaczając przy okazji bzdury na temat miasta, jakie zresztą nadal znajdują się na stronie internetowej inwestora.
Pierwszy balon pojawił się w Toruniu w 1890 roku. Prusacy umieszczali tego typu machiny latające we wszystkich twierdzach. Balony służyły do kierowania ogniem artylerii, w naszym przypadku jednak miały pełnić jeszcze jedną istotną rolę. Na początku XX wieku władze niemieckie postanowiły zbudować w pobliżu granicy prusko-rosyjskiej sieć stacji balonowych. Jedna z nich wyrosła w Toruniu.
„Prace nad budową portu dla żeglugi napowietrznej już rozpoczęto - informowała „Gazeta Toruńska” w marcu 1911 roku. - Jak wiadomo, port położony będzie pomiędzy przedmieściami Bydgoskiem a Chełmińskiem. Główny teren wjazdowy pójdzie ze strony ulicy Szkólnej (dziś Sienkiewicza - red.). Przeprowadzenie prac ziemnych w tem miejscu wymagać będzie wiele czasu i kosztów”.
Z tym czasem polski dziennik akurat przesadził. Budowa hali, która stała przy obecnej ulicy generała Bema (w 1911 roku ulicy w tym miejscu jeszcze w ogóle nie było), w miejscu wzniesionej sto lat później hali widowiskowo-sportowej, trwała raptem nieco ponad pół roku. W sierpniu 1911 roku „Gazeta Toruńska” podała bardzo ciekawe szczegóły dotyczące powstającego obiektu.
„Budowa wojskowego portu dla żeglugi napowietrznej, przede wszystkiem zaś głównej hali balonowej postępuje raźno naprzód. Port położony będzie jak wiadomo tuż za cmentarzami pomiędzy przedmieściami Chełmińskiem a Bydgoskiem. Przy głównej hali postawiono już trzynaście 28 metrów wysokich łuków żelaznych. Hala będzie 104 metry długa, 28 metrów wysoka i 25,5 metra szeroka. Po bokach przez całą długość mieścić się będą mniejsze ubikacye o 6,3 metra szerokości i 6 metrach wysokości. Tam urządzonych będzie około 12 pokoików dla oficerów i służby. Główna brama żelazna ze strony północnej, której wysokość wynosić będzie 28 metrów i szerokość 25 metrów, ma się otwierać i zamykać za pomocą motoru elektrycznego. Hala urządzoną jest tylko do balonów systemów Grossa i Parsevala”.
Nie mamy zdjęć z budowy, opisywane elementy konstrukcji są jednak doskonale widoczne na pochodzących z lat 50. fotografiach z rozbiórki hali. Wraz z ciekawym opisem wypełniły one kiedyś jedno z wydań Albumu Rodzinnego „Nowości”.
Wspomniane przez „Gazetę Toruńską” ubikacye nie mają naturalnie nic wspólnego z sanitariatami, tak nazywano wtedy takie pomieszczenia. Balony Parsevala były zaś w gruncie rzeczy sterowcami, przy ich gondolach znajdowały się małe silniki i śmigła, dzięki czemu tymi statkami do żeglugi napowietrznej można było sterować.
Budowa hali została zakończona jesienią 1911 roku. Na początku września do Torunia przyjechał jej pierwszy mieszkaniec.

W czterech wagonach

„Balon wojskowy M 1 zwieziono wczoraj do Torunia. Statek napowietrzny spakowany w czterech wagonach kolejowych pozostanie na Dworcu Toruń Północ aż do piątku 15 bm., do którego to dnia hala balonowa i wszelkie przygotowania mają być ukończone - pisała „Gazeta Toruńska” 9 września A.D. 1911. - Niebawem rozpoczną się także jego wzloty.”
Wcześniej, w połowie sierpnia, prasa donosiła również o finiszu budowy drogi prowadzącej do wojskowej przystani dla żeglugi napowietrznej. Ulica ta do dziś nosi nazwę Balonowej, co obecnie jest w zasadzie jedyną pamiątką po toruńskich aeronautach. Przed wybuchem II wojny światowej nasi zdobywcy przestworzy doczekali się również pomnika, który stanął w parku na Bydgoskim, ale został zniszczony przez Niemców. Miejsce po nim jest wciąż puste, ale podobno można liczyć na jego odbudowę. Miejmy nadzieję, że tak się stanie i że będzie to wierna rekonstrukcja. Przedwojenny pomnik uważany był za jeden z najpiękniejszych w mieście. Dziś tego typu dowody uznania urodą raczej nie grzeszą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska