Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruński Azyl dla Królików od dziesięciu lat ratuje zwierzęta i znajduje im kochające domy

Katarzyna Kucharczyk
Katarzyna Kucharczyk
Fundacja Azyl dla Królików. Na zdjęciu założycielka  Magdalena Gralak-Kuczyńska wraz z podopiecznymi.
Fundacja Azyl dla Królików. Na zdjęciu założycielka Magdalena Gralak-Kuczyńska wraz z podopiecznymi. Grzegorz Olkowski
Fundacja Azyl dla Królików działa w Toruniu od 2013 roku, ale jej założycielki od zawsze działały na rzecz zwierząt. Przez mury króliczego schroniska przeszło już tysiące zwierząt, ale niestety wciąż ich też przybywa. Przyjrzeliśmy się bliżej działaniom Azylu, by dowiedzieć się więcej o tym, z czym wiąże się opieka nad tym popularnym wśród polskich rodzin zwierzęciem.

Pomoc dla zwierząt od 10 lat

Już od wejścia do Azylu dla Królików czuć zapach świeżego siana i ziół. Po chwili zaczyna dostrzegać się wiele par oczu, które spoglądają na nowo przybyłą osobę z zaciekawieniem. Wiele królików kica, przeskakuje i żyje pełnią króliczego życia, ale w życiu każdego z nich czegoś brakuje. Domu – stałego, kochającego i przede wszystkim rozumiejącego potrzeby królika. Bo jak się okazuje, te są naprawdę spore, rozpoczynając od króliczego charakteru, kończąc na świadomości, że królik wcale nie jest tak oczywistym stworzeniem, jakim wciąż wielu się wydaje.

Polecamy

Przede wszystkim należy w pierwszej kolejności uświadomić sobie to, że króliki, zwłaszcza te najpopularniejsze, które można zakupić bez problemu w wielu sklepach zoologicznych czy hodowlach, są genetycznie zmodyfikowane. Wywodzą się od dużych, najczęściej kojarzonych z gospodarstwem i hodowlą na mięso czy futro. Każda modyfikacja w ich genach powoduje kłopoty, o których wielu przyszłych właścicieli może nie mieć pojęcia.

– Trzeba uświadomić sobie to, że każdy królik prędzej czy później zachoruje. Biorąc więc na siebie odpowiedzialność posiadania królika, należy mieć na uwadze, że będzie on wymagał wizyt u weterynarza. I to takiego, który specjalizuje się w królikach i ich chorobach – opowiada Magdalena Gralak-Kuczyńska, założycielka Azylu dla Królików. – Trudno także określić to, jak długo króliki żyją. Jest różnie, ale przyczyn także doszukiwać się należy w modyfikacjach.

Każdy potencjalny opiekun powinien mieć świadomość tego, że zwierzę to nie rzecz ani prezent.
Każdy potencjalny opiekun powinien mieć świadomość tego, że zwierzę to nie rzecz ani prezent. Grzegorz Olkowski

Królik dobierany do potrzeb opiekuna

Do Azylu trafiają króliki w różnym wieku, zarówno te kilkuletnie, jak i dopiero co narodzone. Niektóre dożywają kilku lat, inne w wyniku najróżniejszych schorzeń nie dożywają roku. Niemniej każdy, kto decyduje się na wzięcie pod opiekę królika, powinien nastawić się na to, że będzie on członkiem rodziny przez co najmniej kilka lat, dlatego powinien zapewnić mu opiekę, zapoznając się z jego naturą i charakterem.

– Przede wszystkim królika zawsze dobieramy do opiekuna, nigdy odwrotnie. Każdy z potencjalnych adoptujących ma inny tryb życia – posiada dzieci, dużo pracuje, często wyjeżdża. Przypadków jest mnóstwo – opowiada Magdalena Gralak-Kuczyńska. – Dzięki temu, że naprawdę dobrze znamy zachowania naszych podopiecznych, a także przeprowadzamy szczegółową procedurę adopcyjną, udaje się znajdować odpowiedzialne domy, w których króliki czują się chciane, kochane i mają to, czego potrzebują.

Polecamy

Pracownicy i wolontariusze Azylu dla Królików przygotowują przyszłych właścicieli krok po kroku do adopcji. Informują o potrzebach królików, choćby o specjalistycznej diecie, która powinna składać się z siana i ziół; podpowiadają, że dla każdego królika niezbędna jest sterylizacja, by ograniczyć skoki hormonalne, które pobudzają go niejednokrotnie do agresji; informują o tym, że króliki niekoniecznie lubią, kiedy ktoś bierze je na ręce, co zdarza się niestety wciąż bardzo często; tłumaczą, że króliki powinny mieć dostarczoną odpowiednią dawkę energii, czyli żeby nie były przetrzymywane w klatkach, a miały swobodny dostęp do poruszania się po domu. Często właśnie nadmiar energii może powodować u zwierzęcia agresywne zachowanie.

– Mieliśmy przypadki, że ktoś oddawał do nas królika z powodu agresji. Po naszych obserwacjach, daniu większej swobody okazało się, że królik nie przejawia takich zachowań. W tym przypadku zawiódł brak wiedzy o ich naturze – wyjaśnia Magdalena Gralak-Kuczyńska.

Obecnie pod opieką Azylu znajduje się ponad 70 królików – znalezionych, porzuconych lub odebranych w wyniku interwencji. Spotkać tam można najpopularniejsze rasy, takie jak np. baranek, króliki długowłose przepięknie umaszczone, miniaturki czy te ogromne, hodowlane. Oprócz tego króliki przebywają także w domach tymczasowych, które nierzadko stają się domami stałymi, co cieszy i daje jeszcze większą nadzieję oraz chęć do dalszego działania. Każdy z podopiecznych królików znajdujących się w Azylu czeka na swojego właściciela, przede wszystkim świadomego jego potrzeb. Azyl dla Królików jest miejscem tymczasowym. Adopcje odbywają się dopiero wówczas, kiedy królik jest zdrowy i wykastrowany.

Polecamy

– Cieszy nas to, że wciąż świadomość wzrasta. Widzimy to po tych, którzy są zainteresowani adopcją. Przychodzą często już przygotowani, z ogromną dawką wiedzy o królikach – mówi Magdalena Gralak-Kuczyńska. – Ale jeśli ktoś wymaga przygotowania, oczywiście przygotowujemy.

Zwierzę to nie prezent ani rzecz

Każdy potencjalny opiekun powinien mieć świadomość tego, że zwierzę to nie rzecz ani prezent. Na króliki niejednokrotnie patrzy się jako spełnienie dziecięcego marzenia o posiadaniu zwierzęcia. Przez niektórych są nawet uważane jako przygotowanie do opieki nad innymi, większym zwierzęciem, chociażby psem czy kotem. W okresie przedświątecznym warto więc zaapelować o rozwagę i przemyślenie zakupu zwierzęcia jako prezent. Bo tak jak głosi wiele organizacji prozwierzęcych w całej Polsce – żadne zwierzę nie jest rzeczą.

– Królikom w zachowaniu blisko do kotów. Korzystają z kuwety, są niezależne, mają własny charakter. Przed adopcją należy uświadomić sobie to, że nie są to zwierzęta, które chętnie będą się przytulały – wyjaśnia Magdalena Gralak-Kuczyńska. – Nie należy ich zmuszać do pieszczot. Są stadne, lecz niekoniecznie trzeba od razu brać pod opiekę kilka, zwłaszcza że mogą walczyć o dominację i potrzeba czasu, by się zaprzyjaźniły. Potrzebują własnej przestrzeni i swojego miejsca.

Wsparcie dla Azylu

Fundację wspomaga kilkudziesięciu wolontariuszy, którzy codziennie pilnują tego, by w Azylu panował porządek oraz by zwierzęta miały spełnione wszelkie niezbędne warunki. To duża pomoc dla założycielek i dla króliczych podopiecznych. Każdego, kto chciałby pomóc, Fundacja zaprasza. Wolontariat mogą pełnić jednak osoby wyłącznie po 16 rż. Azyl dla Królików utrzymuje się głównie z wpłat darczyńców. W związku ze zbliżającym się okresem rozliczeń podatkowych już teraz Fundacja apeluje o przekazywanie 1,5% podatku (KRS 0000447933). A jeśli ktoś chciałby pomóc w inny sposób, np. materialnie, należy skontaktować się z Azylem celem zebrania informacji o bieżących potrzebach

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska