Toruńskie Centrum Handlowe Atrium Copernicus zaczyna remont

W piśmie do najemców dyrektor Atrium Copernicus, Ewa Machowska-Górna, informuje, że w ramach podnoszenia standardu centrum 3 stycznia rozpoczną się prace w istniejących pasażach - wymiana kafli podłogowych, sufitów, słupów pomiędzy lokalami. Odnowiona i wyremontowana zostanie część restauracyjna, a wszystko będzie przebiegać etapami. Kafle będą skuwane w nocy, kładzione zaś w dzień pod namiotami. Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem prac w danej części, najemcy dowiedzą się o sposobie zabezpieczeń witryn i towaru. Pierwsze będą skuwane podłogi pasaży na linii kas hipermarketów Auchan oraz na odcinku między sklepami Carry/Laura Verdi a Sizeer/Ryłko.
[break]
Czego mogą spodziewać się klienci, planujący dziś zakupy w toruńskim „Copernicusie”?
Biuro prasowe centrali firmy w odpowiedzi podaje jedynie, że większość prac prowadzona będzie w nocy, tak, aby w ciągu dnia klienci mieli dostęp do wszystkich lokali.
Mają wątpliwości
Remont budzi poważne obawy wśród części najemców.
- Dotkliwie przekonałam się, jak wyglądają prace budowlane w galerii. Trwająca wiele miesięcy rozbudowa centrum skończyła się dla mnie bolesnymi stratami finansowymi - Mirosława Łukaszewicz, właścicielka Miro, sklepu w Atrium Copernicus z galanterią i obuwiem ze szlachetnych skór (jako jedyna mówi pod nazwiskiem) pokazuje plik zdjęć dokumentujących zasypanie towaru białym i brudnym pyłem budowlanym. - Wykonawca nie zabezpieczył odpowiednio budowy i przez otwory w suficie i drzwi kilkadziesiąt razy wdzierał się pył - jak tłumaczy, brud szczególnie mocno wżera się w skóry nielicowane, np. nubuk i zamsz, ale wielokrotne czyszczenie na sucho widać też na lakierowanych torbach i skórze licowanej. Właścicielka opowiada o nerwach i stratach w towarze. Od miesięcy czeka na odszkodowanie od ubezpieczyciela wykonawcy.
Nie ona jedna boi się remontu pasaży.
Rozmawialiśmy z innymi sprzedawcami z pasażu przylegającego do rozbudowywanej części. Kierownik w sklepie z drogą odzieżą (sukienki za 800 zł, płaszcze za 3 tys. zł) opowiada, jak biały pył pokrył jesienią drogi towar.
- Wielokrotnie czyszczony trzeba było przecenić, to dlatego wyprzedaże zaczęły się u nas jeszcze przed świętami - mówi kierownik.
Co przyniesie remont?
W innym sklepie problemy z zapyleniem zaczęły się tak jak w Miro, już w lutym.
- Sprzedaje towar z syntetycznych tkanin, więc pył nie wżerał się tak w towar, ale co kilka dni walczyliśmy z pyłem na półkach - kierownik przyznaje, że alarmował dyrekcję galerii, wysyłał zdjęcia. Po wielu prośbach dostał wsparcie ekipy sprzątającej Atrium.
- O rozbudowie wiedzieliśmy od dawna, zgodziliśmy się na nią, ale nikt nie podejrzewał, że niedogodności będą tak duże - odpowiadają najemcy. I boją się, co przyniesie remont.
Tylko dwa sklepy
Co na to dyrekcja galerii? Ewa Machowska-Górna odsyła do biura prasowego. W przesłanych odpowiedziach czytamy, że tylko dwa sklepy, w tym Miro, zgłosiły sprawę zapylenia ubezpieczycielowi. Aneta Dzieniszewska z biura prasowego nie podaje, ilu sklepów dotyczył problem. Zapewnia, że zarówno wykonawca rozbudowy, jak i zarządca obiektu zrobili wszystko, żeby problemów z kurzem było jak najmniej. Najemcy dostawali folię do ochrony towaru na półkach, wykonawca na noc zasłaniał ich witryny.
Rozpoczynający się dziś remont pasaży ma potrwać do końca marca. Najemcy zostali zapewnieni, że Atrium dobrze przygotowało się do modernizacji.