Mieszkam przy ul. Gagarina 150. Nieopodal, przy targowisku przy Łukasiewicza, stoi spory pawilon usługowo-handlowy. Z tyłu tego pawilonu jest zamykany dziedziniec, który stanowi też zaplecze sklepów, lokalu gastronomicznego i targowiska - mówi Krzysztof Wiśniewski. - Przechodząc często tamtędy widzę, co się dzieje. A dzieje się dużo złego i to od dłuższego czasu.
Zrobiło się z tego miejsca po prostu wysypisko śmieci. Pełno starych reklamówek, resztek żywności, zużytych opakowań. Do tego jeszcze nieczystości ptaków. Masakra. Smród rozchodzi się dookoła. Coraz bardziej dokuczliwy, bo robi się coraz cieplej. Próbowałem przekazać sprawę dzielnicowemu policji, ale nie wykazał zainteresowania. Jako ekolog nie mogę przechodzić obok tego miejsca obojętnie. Już nie wiem, gdzie mógłbym interweniować.
[break]
Śmietnik przy rynku
Krzysztof Wiśniewski dodaje, że są też inne sprawy związane z bliskością targowiska, które nie dają mu spokoju. Nieopodal rynku, na parkingu osiedlowym, na który ma widok ze swojego okna, jest śmietnik. Zauważył, że niektóre osoby sprzedające na rynku trzymają nocą w tym śmietniku warzywa i owoce. A przecież to miejsce nie jest do tego celu przystosowane, nie ma zabezpieczeń.
Kolejny mankament wynikający z bliskości targowiska, który wymienia mężczyzna, to fakt, że administracja osiedla nie dba o otoczenie. Przejawia się to między innymi w tym, że brakuje koszy na śmieci, przez co różne odpadki z rynku i reklamówki fruwają na wietrze. Niedaleko jest przecież miasteczko akademickie, młodzież chętnie robi na najbliższym ryneczku zakupy, a tu takie obrazki. Niedawno powstało nowoczesne skrzyżowanie Gagarina-Reja. Co z tego, skoro kawałek dalej jest zupełnie inny świat?
Sanepid ma oko
Wszystkie toruńskie miejskie targowiska (jest ich pięć) są pod nadzorem Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego.
Pracownicy tej instytucji kontrolują między innymi sposób przechowywania towarów, przestrzeganie zasad higieny. Przede wszystkim - wszelkie kwestie związane z żywnością i usuwaniem odpadów.
- Przechowywanie żywności w śmietniku jest niedopuszczalną praktyką - zaznacza Joanna Biowska, rzecznik PPIS. - Ten sygnał się jednak nie potwierdził. Natomiast w sprawie zaśmiecania otoczenia targowiska przy Łukasiewicza były zgłoszenia i interwencje. Po pierwsze, za małe, a więc przepełnione, są kontenery na śmieci. Po drugie, problemem są szperacze, którzy szukając pożywienia, wyrzucają na zewnątrz odpadki.
Municypalni też wiedzą
Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej podkreśla, że sprawę dziedzińca przy targowisku przy Łukasiewicza, z którego zrobiono wysypisko śmieci, znają od dłuższego czasu.
- Tam działa kilka podmiotów produkujących śmieci - tłumaczy Jarosław Paralusz. - Zostaną im wypowiedziane dotychczasowe umowy dotyczące wywozu śmieci i firmy te będą musiały podpisać nowe deklaracje częstszego opróżniania pojemników. Istnieje więc realna szansa, że problem z zamykanym dziedzińcem na zapleczu zostanie załatwiony. Zobowiążemy osoby odpowiedzialne do oczyszczenia tego miejsca - obiecuje rzecznik toruńskich municypalnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?