Do opisywanej szeroko na naszych łamach tragedii doszło 3 czerwca 2015 roku. W jej wyniku na miejscu śmierć poniosły 3-letnia Zosia i 7-letni Mateusz. Prokuratura właśnie umorzyła śledztwo, choć ekspertyza z Instytutu Ekspertyz Sądowych była niekorzystna dla Kamili O. Decyzję o umorzeniu śledztwa prokurator argumentuje niską szkodliwością czynu.
- Ta kobieta została najbardziej poszkodowana w wyniku tej tragedii. Straciła w niej dwoje dzieci - mówi prokurator Witold Preis.
Zobacz galerię: Eksperyment procesowy w Pniewitem
Przypomnijmy, że 3 czerwca około godz. 15.40 szynobus Arrivy uderzył w tylny bok samochodu, na skutek czego na miejscu zginęły dzieci. Jako pierwsi zeznania złożyli maszynista i kierownik pociągu. Z ich relacji wynika, że samochód nagle wjechał na przejazd. Podjęte próby zatrzymania skończyły się fiaskiem. Ważący ponad 50 ton szynobus, jadący z prędkością 90 km/h, wyhamował dopiero 420 metrów od miejsca uderzenia w auto.
Volkswagenem sharanem kierowała 31-letnia pani Kamila, a obok siedział jej mąż. Z tyłu, w fotelikach, 3-letnia Zosia i 6-letni Mateusz. Z zeznań złożonych przez ojca dzieci wynika, że kobieta zatrzymała auto przed przejazdem i przepisowo sprawdziła widoczność. Spojrzała w lewo, w prawo i ponownie w lewo. Nic nie rozpraszało jej uwagi: w aucie nie grało głośno radio, nic szczególnego się nie działo. Mąż także sprawdzał widoczność. Wjechali na przejazd w przekonaniu, że tory są puste. Nagle poczuli uderzenie.
Czytaj więcej o tej sprawie: Tragedia pod Chełmnem - w Pniewitem zginęła dwójka dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
