Trudne poranki toruńskich klientów na Poczcie Polskiej

[break]
- Czy przyjdzie ktoś do drugiego okienka? - pyta z nadzieją ostatnia osoba w długiej kolejce ciągnącej się do drzwi, w placówce Poczty Polskiej przy ul. Głowackiego w Toruniu. Choć okienka są trzy, działa tylko jedno, a ogonek chętnych po znaczki, awizo i z paczkami do nadania długi. - Ostatnio tak jest niemal codziennie - opowiada Czytelnik, regularnie korzystający z usług tej placówki.

Kolejki także rano

Drugie okienko otwarto dopiero o godzinie 11, gdy przyszła kolejna pracownica. Dlaczego dopiero od godziny 11, skoro ogromne kolejki są od samego rana?

- Inne firmy robią wszystko, zatrudniają ludzi do pomocy albo wzmacniają załogę, żeby tylko rozładować kolejki...- załamuje ręce torunianin, który zrelacjonował nam poranek na Poczcie przy ul. Głowackiego.

Pytamy też klientów popularnej placówki Poczty przy Rynku Staromiejskim w Toruniu. - Tydzień temu próbowałem załatwić tu sprawę, na kilka okienek działało jedno, do niego czekał rządek coraz bardziej zdenerwowanych klientów - przyznaje jeden z nich, który często korzysta z usług placówki.

Co na to Poczta Polska?

Odpowiedź Agnieszki Kurek z biura prasowego Poczty Polskiej, które spytaliśmy czy i jak kadrowo wzmacniane sa przed świętami urzędy PP można streścić w zdaniu - Poczta Polska stara się i angażuje wszystkie siły, ale moment jest szczególny, toruńskich klientów przeprasza za wszelkie niedogodności.

Denerwują się też klienci firmy Energa. W niedzielę i w poniedziałek posiadacze liczników przedpłatowych mieli duży problem z ich doładowanie. - Czy na święta zostaniemy bez prądu? - pyta zaniepokojone małżeństwo z ul. Bema, które od dwóch dni nie może doładować swojego licznika.

Jakub Dusza, z biura prasowego Energi przyznał, że w niedzielę od godz. 7 do poniedziałku do godz. 9 był problem z doładowaniem kart do liczników pre paid w okręgu toruńskim, ale został rozwiązany. - Od poniedziałku, od godz. 9 wszystko powinno być w porządku - informuje.

Chodnik przewalcowany

- W fatalnym stanie budowlańcy pozostawili chodnik wzdłuż ulicy przy Kaszowniku, niedawno skończył się w tym miejscu remont ulicy - prosi o interwencję mieszkaniec tej części miasta. Chodzi o odcinek wzdłuż Cmentarza Garnizonowego. - Jeździł po nim ciężki sprzęt budowlany, wykonawca powinien przecież odtworzyć zniszczony chodnik, dlaczego więc tak się nie stało? - zastanawia się torunianin.

Jak podaje rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, Agnieszka Kobus Pęńsko, chodnik wraz z trawnikiem będzie przebudowany. W tym miejscu powstanie nowa ścieżka dla pieszych i rowerów. Przetarg miasto chce ogłosić wiosną przyszłego roku.