Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwają rozmowy z załogą

Redakcja
Pracownicy boją się o przyszłość swoich miejsc pracy. Nadal niewiele wiadomo, ale starostwo zapewnia, że nikt nie straci zatrudnienia.

Pracownicy boją się o przyszłość swoich miejsc pracy. Nadal niewiele wiadomo, ale starostwo zapewnia, że nikt nie straci zatrudnienia.

<!** Image 2 align=none alt="Image 201744" sub="Pracownicy szpitala czekają na rozwój wydarzeń. Małgorzata Pajączkowska (pierwsza z lewej) podobnie jak cała załoga z obawą spogląda w przyszłość [Fot. Paweł Kędzia]">Po naszej publikacji przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych w brodnickim szpitalu spotkali się z władzami powiatu. - Na spotkaniu w bardzo rzeczowej rozmowie mówiliśmy o obecnej sytuacji lecznicy, perspektywach jej istnienia i planach modernizacji - informuje starosta Piotr Boiński.

Pielęgniarki, m.in. Małgorzata Pajączkowska, szefowa OZZPiP w szpitalu w Brodnicy, przede wszystkim pytały, co dalej z miejscami pracy.

Przekazanie pracowników

- Nie należy obawiać się, że przy rozłączaniu szpitala brodnickiego i grudziądzkiego pracownicy szpitala mogą stracić zatrudnienie. Tak jak było to w roku 2006, tak będzie teraz. Odbędzie się przekazanie pracowników zgodnie z Kodeksem pracy - wyjaśnia wicestarosta Jędrzej Tomella, podkreślając, że do czasu rozwiązania umowy, dyrektorem szpitala jest nadal Marek Nowak, a czas rozwiązania umowy jest na razie negocjowany. - Przekazanie dotyczyć będzie zarówno pracowników pozostających na umowach o pracę, jak i na kontraktach.

Dialog nawiązany

Tymczasem pracownicy siedzą jak na beczce prochu. - Niektóre wątpliwości zostały rozwiane - mówi Małgorzata Pajączkowska. - Starosta zapewnia, że nie stracimy pracy, a nasze uposażenia nie będą mniejsze. Jednak tak naprawdę nie wiemy, co będzie. Dopiero czas pokaże.

Gospodarze powiatu nawiązali dialog z załogą, ale nadal nie informują radnych powiatu o postępach w sprawie szpitala. - Nie wiem, co nowego dzieje się w kwestii szpitala - przyznaje Waldemar Gęsicki.

<!** reklama>Jako radny, ale przede wszystkim były starosta, ma żal do obecnie rządzących w powiecie. - Przez lata nabyłem wiedzy o działalności szpitala i mógłbym służyć pomocą. Wychodzę z założenia, że im więcej głów, tym lepsze rozwiązania - stwierdza w rozmowie z „Nowościami”. - Nie pcham się do pomocy, bo zdaję sobie sprawę, że każda osoba z zewnątrz, nie wtajemniczona w szczegóły, mogłaby nawet nieumyślnie zaszkodzić. Odnoszę natomiast wrażenie, że panowie jeszcze nie rozwiązali problemu, a już szukają winnych w poprzednich radach i zarządach powiatu. Trzymam kciuki za pomyślność szpitala.

Chociaż starosta odżegnuje się od fuzji ze Świeciem, to analogie do sytuacji nawiązują się same.

Już po zamknięciu tego numeru doszło do spotkania załogi z Wiesławem Kiełbasińskim, pełnomocnikiem brodnickiego szpitala. Minęły dwa tygodnie od nominacji, a dla pracowników była to pierwsza okazja, żeby poznać człowieka odpowiadającego za przyszłość szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska