Uwaga, kamienice na toruńskiej starówce się sypią!

Dla Torunia można stracić głowę, na starówce można ją również poważnie sobie uszkodzić. We wtorek po południu przed jedną z restauracji pojawili się funkcjonariusze straży miejskiej, oraz taśma przegradzająca wejście do budynku. Po godzinie 15 na bruk runął tu kolejny fragment tynku, jaki odpadł ze sfatygowanej ściany kamienicy.
[break]
- Spadł z dużym hukiem, relacjonuje pan Piotr, właściciel jednego z sąsiednich lokali. - Tym razem nikomu nic się nie stało, jednak nie był to pierwszy tego typu przypadek w naszej okolicy, jakieś półtora tygodnia temu kawał tynku odpadł również z kamienicy, w której był Kefirek. Uszkodził nawet siatkę zabezpieczającą.
Do słów Czytelnika dodać możemy jeszcze garść własnych spostrzeżeń. W ubiegłym tygodniu na łamach „Nowości” gościły budynki spichlerzy stojących przy południowym odcinku ulicy Podmurnej. Z budynku nr 13, tego na rogu z ulicą Ciasną, gdzie kiedyś mieścił się legendarny antykwariat, również odpadają różne fragmenty konstrukcji. Stare dachówki rozbijają się na kamiennej nawierzchni ulicy Ciasnej, bardzo malowniczej, jednak w tej sytuacji niezwykle niebezpiecznej dla przechodniów. Przestrzeni w tym miejscu jest tak mało, że trudno by było przed pociskiem z wypalonej gliny, odskoczyć.
Sprawę z Podmurnej natychmiast zgłosiliśmy do nadzoru budowlanego, ten, jak się dziś dowiedzieliśmy, zaplanował już termin kontroli. Sprawdziliśmy to wczoraj przekazując pracownikom tej instytucji oba otrzymane od naszych Czytelników sygnały dotyczące wypadków przy ulicy Szerokiej.
Tu również otrzymaliśmy zapewnienie, że zagrażające przechodniom obiekty zostaną przebadane przez specjalistów. Swoją drogą może warto by było przeprowadzić jakąś bardziej kompleksową kontrolę? Tak, by niebezpieczeństwo spróbować uprzedzić. Tynk ostatnio spada przecież głównie na wciąż jeszcze dość ruchliwą ulicę. Następnym razem problem może stać się znacznie poważniejszy, jeśli poza strażą miejską, na miejsce wypadku będzie musiała popędzić również karetka.