Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Ktoś znów podszywa się pod toruńskie schronisko i prowadzi zbiórkę pieniędzy

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Toruńskie schronisko nie wysyła swoich wolontariuszy na ulice, a o zbiórkach zawsze wcześniej uprzedza
Toruńskie schronisko nie wysyła swoich wolontariuszy na ulice, a o zbiórkach zawsze wcześniej uprzedza Grzegorz Olkowski
Centra handlowe, starówka i okolice cmentarzy to miejsca, gdzie natknąć się można na rzekomych wolontariuszy toruńskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Problem w tym, że placówka zaprzecza, by prowadziła zbiórkę pieniędzy. Kim zatem są osoby zbierające datki i kogo reprezentują?

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

od 16 lat

Kwestujący pojawiają się w miejscach, gdzie jest dużo ludzi. To między innymi ulice starówki i centra handlowe. Jak opowiadają nasi Czytelnicy, niektórzy z nich mają plakietki z pieczątkami, inni nie. Co jest na nich napisane, nie wiadomo, bo nikt tego nie sprawdził. Każdy z nich przekonuje do wsparcia zbiórki w ten sam sposób: mówiąc z przejęciem o smutnym losie bezpańskich zwierząt zamkniętych w okratowanych kojcach.

- Podejrzewamy, że są to osoby prawdopodobnie zatrudnione przez organizację z innego miasta. Sposób w jaki prowadzona jest owa zbiórka zwyczajnie budzi podejrzenia i wprowadza ludzi w błąd, dlatego też nigdy nie kwestujemy w ten sposób. O naszych zbiórkach zawsze informujemy na naszej stronie i zawsze ma to miejsce w ramach konkretnej schroniskowej akcji - brzmi komunikat toruńskiego schroniska.

Tymczasem mieszkańcy Torunia podają kolejne przykłady, kiedy dali się nabrać rzekomym schroniskowym wolontariuszom. Takie osoby kręciły się na ubiegłorocznym jarmarku bożonarodzeniowym, kwestowały w centrach handlowych.

- Watę cukrową sprzedawali, a dochód miał być dla schroniska. Niby było "co łaska", ale minimum 15 zł. Kupiłam, bo to przecież dla schroniska. Potem się dowiedziałam, że to jacyś oszuści - pisze jedna z internautek.

Polecamy

Warto przypomnieć, że w lutym ubiegłego roku nastolatki zbierające datki na schronisko pojawiły się na osiedlu Jar. Nie wiadomo, ile zebrali kwestujący, ale na pewno nie reprezentowali toruńskiego przytuliska.
Cała sprawa wywołała oburzenie wśród mieszkańców Torunia. Pojawiły się bardzo krytyczne komentarze ze strony wszystkich tych, którym los zwierząt jest bliski. Ludzie pisali, że takie akcje podważają wiarygodność organizacji charytatywnych i placówek takich jak schronisko. I trudno się z tym nie zgodzić. Tym bardziej, że pracownicy przytuliska na Bydgoskim Przedmieściu mają świadomość, że mógł to nie być pierwszy raz.

- Nigdy nie wysyłaliśmy i nie wysyłamy wolontariuszy czy pracowników schroniska na ulicę albo, by chodzili po mieszkaniach Jedyne zbiórki do puszki jakie prowadzimy to te na naszych imprezach bądź eventach, w których bierzemy udział. O takich akcjach zawsze wcześniej informujemy na naszej stronie internetowej – podkreśla Agnieszka Szarecka, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska