Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VIP pasje - W drodze na pielgrzymkę

Jarosław Wadych
AGNIESZKA BRZEZIŃSKA, dyrektorka Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni, mówi o swoim graniu, śpiewaniu, nauczaniu i pielgrzymowaniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 217980" sub="[Fot.: Sławomir Kowalski]">AGNIESZKA BRZEZIŃSKA, dyrektorka Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni, mówi o swoim graniu, śpiewaniu, nauczaniu i pielgrzymowaniu.


Czym pasjonuje się Agnieszka Brzezińska?

Moją najważniejszą pasją jest muzyka, jej wykonywanie. Tak się składa, że zarządzam instytucją muzyczną, jednakże zarządzanie to zupełnie inna sfera, „patrzenie” na muzykę od innej strony - dobieram artystów i przyglądam się ich wykonawstwu.

Swojej pasji oddaję się, kiedy po pracy spotykam się z przyjaciółmi, z którymi gram w zespole. My nie zarabiamy na tym, lecz po prostu gramy. Kiedy ktoś nas zaprosi – gramy. To wspólne granie daje nam ogromną radość i siłę do robienia innych rzeczy. Nieraz, kiedy wracam z próby, to mam tyle energii, że poświęcam pół nocy, aby napisać jakieś ważne pismo związane z pracą zawodową.

<!** reklama>

Proszę przedstawić bliżej swój zespół muzyczny.

Grupa nazywa się Claritas, obecnie liczy czworo muzyków. To zespół wokalno-instrumentalny, w którym każdy śpiewa i na czymś gra. Nasze instrumenty to dwie gitary, kontrabas, organy, dwa akordeony i flet. Jesteśmy trochę multiinstrumentalistami i zmieniamy instrumenty zależnie od potrzeby.

Jaki gatunek muzyki wykonuje Claritas?

Lubimy wykonywać poezję śpiewaną i przepiękne piosenki przedwojenne. Te piosenki, choć trudne, podobają się nam w oryginalnych aranżacjach, więc ich nie zmieniamy. Właśnie przygotowujemy się do koncertu z toruńskim poetą Cezarym Dobiesem, mieszkającym w tej chwili we Francji. Napisaliśmy muzykę do kilku jego wierszy i nagraliśmy płytę „Pocztówka z Torunia”, która zawiera te utwory. Podczas tegorocznego Toruńskiego Festiwalu Książki Cezary będzie promował swoją nową książkę, a my zaśpiewamy. Co roku w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zapraszamy mieszkańców Torunia do Ratusza Staromiejskiego na wspólne śpiewanie kolęd.

Zarządzanie Ośrodkiem Chopinowskim w Szafarni oraz gra i śpiew w zespole Claritas to niejedyne formy Pani aktywności muzycznej...

Od wielu lat - od ósmej klasy szkoły podstawowej - pracuję z zespołami wokalnymi. Prowadzę trzygłosowy zespół dziewczęcy Portamus Gaudium. Działałyśmy przy parafiach, obecnie jesteśmy przy kościele Ojców Jezuitów. Co niedzielę koncertujemy albo u ojców jezuitów, albo poza Toruniem. Dziewczyny śpiewają, a ja akompaniuję im na organach. Prowadzę też najstarszy toruński chór Lutnia, liczący do trzydziestu osób.

Z jakiego źródła wypływa Pani muzyczna pasja?

Muzyka otaczała mnie od dzieciństwa. Oboje rodzice byli muzykami, ćwiczyli w domu i choć nie namawiali ani mnie, ani mojej siostry Joanny do pójścia w ich ślady, to starali się nas uczyć muzyki. Połknęłyśmy tego bakcyla, bo jak można było inaczej? Siostra została pianistką, ja wybrałam flet oraz wychowanie muzyczne, bo chciałam uczyć muzyki dzieci chodzące do zwykłej podstawówki, nie te wybrane. Nauczanie to moja kolejna pasja. Przez dziesięć lat pracowałam w Szkole Podstawowej nr 13 w Toruniu, gdzie prowadziłam zespół wokalny i uczyłam dzieci gry na flecie.

Czy ma Pani również pasje pozamuzyczne?

Tak. W tym roku naprawdę dotknę mojej kolejnej wielkiej pasji. Będąc po raz pierwszy w Hiszpanii zafascynowałam się Szlakiem Świętego Jakuba. Bardzo podobało mi się, jak ludzie tam pielgrzymują i bardzo im tego zazdrościłam. W kolejnych latach - a jestem w Hiszpanii prawie co roku - udawało mi się wyjść na szlak tylko na jeden dzień. Szłam od rana do popołudnia, po czym udawałam się do rewelacyjnego mieszkania z prysznicem, gdzie spędzałam spokojnie noc. Byłam na szlaku, ale nie byłam. Spotykałam się z ludźmi, ale to nie było to. Zrozumiałam, że jeśli nie mam tyle czasu, aby przejść cały szlak od razu, to mogę iść etapami. Postanowiłam co roku przejść pewien odcinek. We wrześniu tego roku wyruszam na Szlak Świętego Jakuba na tydzień, ale robię to jak prawdziwy pątnik.

Jakie będzie Pani pielgrzymowanie w tym roku?

Idąc w niewielkiej grupie przyjaciół (dwu-, trzyosobowej), ma się możliwość wyciszenia i czas na przemyślenia. Kiedy ktoś chce się odłączyć, to się odłącza. Spotykamy się po kilku kilometrach w umówionym miejscu. Po drodze pielgrzym pozostaje sam ze swoimi myślami i pięknymi widokami. Teraz przeżyję wszystko to, co przeżywają pątnicy: noc z 50 osobami w jednym pokoju, kolejkę pod prysznic, niewysypianie się, bo o siódmej rano trzeba wyjść ze schroniska. Właśnie tego wszystkiego bardzo chcę doświadczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska