Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W październiku większe zagrożenie zatruciem tlenkiem węgla, czyli czadem

Karol Piernicki
Jesień to okres, w którym zaczynamy ocieplać nasze mieszkania. Wiąże się z tym duże niebezpieczeństwo, bo znacznie łatwiej wówczas o zatrucie tlenkiem węgla, czyli czadem.

Jesień to okres, w którym zaczynamy ocieplać nasze mieszkania. Wiąże się z tym duże niebezpieczeństwo, bo znacznie łatwiej wówczas o zatrucie tlenkiem węgla, czyli czadem.

To silnie trujący gaz, który dodatkowo jest bezwonny i bezbarwny, dlatego niemal niemożliwe jest jego wykrycie przez zwykłych mieszkańców. Dodatkowy czad - nazywany też potocznie cichym zabójcą - jest lżejszy od powietrza, przez co łatwo się z nim miesza i rozprzestrzenia.

- We wrześniu już czterokrotnie interweniowaliśmy w mieszkaniach, dokonując pomiarów stężenia tlenku węgla. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych - uspokaja st. kpt. Piotr Kołtacki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu. - Tlenek węgla jest niewidoczny i niewyczuwalny, dlatego tak bardzo niebezpieczny. Przy jego wysokich stężeniach już po kilku wdechach może nastąpić zgon, bez objawów ostrzegawczych, wskutek porażenia układu oddechowego oraz ostrej niewydolności układu krążenia. Główne widzialne aspekty zatrucia to bóle i zawroty głowy, znużenie, pogorszenie pamięci i zdolności koncentracji, a także senność.

Jak pomóc zatrutej osobie? Należy ją od razu wynieść z miejsca narażenia, zapewnić dopływ świeżego powietrza, wezwać pogotowie ratunkowe, jak najszybciej podać tlen, a w przypadku braku oddechu u osoby poszkodowanej - natychmiast zastosować sztuczne oddychanie oraz masaż serca.

Niestety, często na takie ryzyko narażamy się sami.

- Na co dzień mam styczność, że w mieszkaniach zdarzają się nieszczelności związane z urządzeniami gazowymi - przyznaje w rozmowie z nami jeden z pracowników zakładu kominiarskiego z ulicy Podgórnej, prosząc o anonimowość. - Najczęstszym błędem jest zasłanianie klatek wentylacyjnych. Pamiętajmy też, by piece były odpowiednio udrożnione, a ich czyszczenie powinno się odbywać co kilka lat. No i kolejnym błędem jest palenie czym się da, które powoduje zapychanie przewodów. Tego też bezwzględnie musimy unikać, by nie doprowadzić do tragedii.

Bardzo przydatne mogą okazać się także czujniki tlenku węgla. Należy go umieścić w pobliżu urządzenia, w którym następuje spalanie węgla, czyli choćby przy piecyku lub kotle gazowym, kominku, piecu kaflowym, ale w odległości nie mniejszej niż dwa metry.

- Nie należy montować urządzenia w miejscu, gdzie jego działanie może być zakłócane ruchem powietrza, czyli przy kratkach wentylacyjnych - ostrzega przedstawiciel grudziądzkiej straży pożarnej. - Detektor powinien zostać zamocowany na wysokości oczu dorosłego człowieka, tak by łatwo było nim sterować, a jednocześnie, by był trudno dostępny dla małych dzieci.

Strażacy radzą też, by wyposażyć mieszkanie w czujki dymu. Ich montaż jest bardzo prosty i zajmuje zaledwie kilka minut. Czujniki takie są w stanie wykryć nawet minimalne ilości szkodliwych oparów, dzięki czemu mogą w porę ostrzec o zaistniałym zagrożeniu. Ważne jest tylko, by odpowiednio rozmieścić te urządzenia, które powinny znajdować się głównie na suficie.

- W Szwecji, USA czy Wielkiej Brytanii posiadanie czujek dymu jest wymagane przez prawo, co znacząco wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa przeciwpożarowego - podkreśla Piotr Kołtacki. - Mimo że w Polsce nie ma takiego nakazu, warto wziąć przykład z obywateli tych krajów i zamontować te urządzenia w każdym budynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska