Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie i małe skarby w zakamarkach mieszkań

Redakcja
Niektóre skarby do okazania trzeba było wyjmować z ramy
Niektóre skarby do okazania trzeba było wyjmować z ramy Tomasz Bielicki
W Galerii Pro Arte można było sprawdzić wartość przechowywanych latami rodzinnych pamiątek. Podczas dyżuru drzwi nie zamykały się ani przez chwilę.

- Obraz pochodzi z 1918 roku. Jest za duży, aby go wozić, więc zrobiłem zdjęcie komórką - mówi jedna z uczestniczek dyżuru, która, aby skorzystać z fachowej porady, musiała - tak jak inni - odczekać kilka minut w kolejce. Na zdjęciu przepiękny odrestaurowany obraz Madonny z Dzieciątkiem.
[break]
- Rodzice odziedziczyli go razem z dworkiem. W mojej rodzinie jest od 1950 roku - mówi Wiesław Żyła, który wnikliwe analizował wszystkie przyniesione tego dnia do galerii małe i duże skarby, serią pytań próbował ustalić jego pochodzenia: - Wiadomo do kogo należał? Czy został przywieziony do Polski? Podpis jest nieczytelny... Proszę jeszcze raz zrobić zdjęcie - mówi. - Poszukamy na jego temat informacji.
Teść Barbary Majewskiej podczas wojny trafił do stalagu. Ze zdjęć, które w nim powstały, własnoręcznie zrobił album. Na jego okładce narysował nawet budynek obozu. - Moja mama, która pochodziła z Wilna, trzymała to jako pamiątkę rodziną, teraz ja to trzymam... - opowiada. Spośród zdjęć, które przyniosła, wyjmuje jedno dość szczególne. Widać na nim kondukt żałobny i skrzynię ze szczątkami - jak można wyczytać z opisu fotografii - marszałka Józefa Piłsudskiego. Po dacie zdjęcia - maj 1936 roku i miejscu jego wykonania (Wilno) - już wiadomo, co sfotografowano. Serce Piłsudskiego złożono wówczas w grobie jego matki na wileńskim cmentarzu.
Były i rysunki Tymona Niesiołowskiego, i grafiki Jerzego Hoppena. Często wartość dzieł nie odpowiadała oczekiwaniom.
- Panie, a ile to jest warte? 30 lat obraz leżał za szafą. Nic? Szkoda. Przyznaję, że rzeczywiście trochę zniszczony. Dzieci ze mnie żartują, że trzymam takie rzeczy, ale żal wyrzucać - opowiada mężczyzna.
Za nim kolejny uczestnik dyżuru. Również z obrazem. - Jacek Malczewski... Pytanie, czy podpis jest oryginalny czy dorobiony później - Wiesław Żyła chwyta za lupę i pochyla się nad płótnem. - Podpis w dość nietypowym miejscu. Pojawia się również z tyłu. Załatwię ekspertyzę, ale to już musimy umówić się na później.
- Ikony? Proszę schować. W Toruniu nikt tego nie kupi. Książki? Nikłe szanse na sprzedaż. Ale co Pan tam ma? 17-tomową francuską Encyklopedię Larousse’a? Wszystko zależy od roku jej wydania... Widzę, że nietypowa, bo ma mało ilustracji - Wiesław Żyła po kolei przegląda każdą przyniesioną rzecz. - Te przedwojenne akcje, przewiezione z Odessy, jeszcze 20 lat temu byłyby coś warte. Banknoty? Proszę pokazać. Austro-Węgry, Polska, Rosja... Ten i ten proszę wyrzucić, bo grzyb go zjada i przejdzie na inne sztuki. O, jest nawet bilet skarbowy na 4 złote z insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku. Musimy umówić się, aby to przejrzeć na spokojnie.
Wiele osób, które zjawiło się podczas ogłoszonego na łamach „Nowości” piątkowego dyżuru w Galerii Pro Arte, przyszło jedynie, aby poznać wartość odziedziczonych po krewnych skarbów.
- To dla mnie zbyt cenna pamiątka, aby się jej pozbywać - mówi jedna z naszych Czytelniczek i wyjmuje z reklamówki album, w którym powklejano wydrukowane w Paryżu pocztówki sprzed I wojny światowej. I to nie byle jakie. Na kilkudziesięciu stronach udokumentowano bowiem cały okres napoleoński. - Całość odziedziczyłam po dziadku. Jest tu nawet specjalna seria prezentująca portrety - mówi. - Dla mnie album jest bezcenny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska