Wydarzenia, które rozegrały się w nocy z minionej soboty na niedzielę, miały dość dramatyczny przebieg i gdyby nie międzynarodowa współpraca policjantów, mogły zakończyć się tragicznie.
Kierowca, który jest pracownikiem jednej z firm transportowych w Wąbrzeźnie, w czasie pracy na jednej z francuskich dróg poczuł się źle i zjechał na najbliższy parking.
Nie wiedział, gdzie ma szukać pomocy, dlatego wybrał numer swego pracodawcy. Mimo nietypowej pory udało mu się do niego dodzwonić i poinformować, że ma chyba kłopoty z sercem i potrzebuje pomocy.
Szef firmy transportowej natychmiast skontaktował się z dyżurnym policji w Wąbrzeźnie i to ten funkcjonariusz rozpoczął dalszą procedurę, która przyczyniła się do uratowania życia kierowcy.
- Wiedzieliśmy mniej więcej, gdzie znajduje się kierowca renaulta, jaki jest kolor auta i jakie ma numery rejestracyjne. To także przyczyniło się do szybkiej interwencji - mówi Michał Głębocki z policji w Wąbrzeźnie.
Te wszystkie informacje przekazane zostały do, jak nakazuje droga służbowa, dyżurnego Komendy Głównej Policji w Warszawie, który z kolei powiadomił Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji KGP. Pełniący tam dyżur funkcjonariusze szybko zaalarmowali Interpol w Paryżu, prosząc francuskich policjantów o pomoc.
Policjanci z Francji odnaleźli kierowcę na parkingu w miejscowości Besancon. Towarzyszący im lekarz stwierdził u mężczyzny objawy charakterystyczne dla zawału serca i zdecydował o natychmiastowym przewiezieniu go do szpitala.
Obecnie mężczyzna czuje się dobrze. Jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Skontaktował się już nawet z komendą policji w Wąbrzeźnie i podziękował wszystkim za pomoc.(wap)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?