Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włochate monstrum straszyło w bloku

Joanna Chrzanowska
Włochaty, o długości 9 centymetrów wraz z odnóżami, biegający po pokoju w bloku na piątym piętrze.

Włochaty, o długości 9 centymetrów wraz z odnóżami, biegający po pokoju w bloku na piątym piętrze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92987" sub="Był włochaty, miał 9 centymetrów długości wraz z odnóżami. Takiego pająka znalazł nasz Czytelnik w swoim mieszkaniu w bloku na piątym piętrze / Fot. Jarosław Czerwiński">Pająk, wyglądem przypominający gatunek egzotyczny, pojawił się - nie wiadomo skąd - w mieszkaniu naszego Czytelnika.

- Zobaczyłem go tuż przed położeniem się spać - mówi Czytelnik. - Przemknął po podłodze mojego pokoju. Był ogromny. Od razu chciałem pozbyć się tego pająka. Po chwili namysłu stwierdziłem, że nie będę ryzykował. Jeśli pająk jest jadowity, to może ugryźć sąsiadów lub ich dzieci, jeżeli natomiast znajduje się pod ochroną, to za jego zabicie grożą sankcje karne. Złapałem intruza i odpowiednio zabezpieczyłem. Teraz jednak nie wiem, co mam z nim zrobić.

Postanowiliśmy sprawdzić, kto we Włocławku mógłby pomóc naszemu Czytelnikowi. W Powiatowym Inspektoracie Weterynarii odesłano nas do schroniska zwierząt. Tam usłyszeliśmy, że do schroniska przyjmuje się tylko bezdomne zwierzęta, a na dodatek pająk nie jest zwierzęciem gospodarczym. Tym razem odesłano nas do firmy deratyzacyjnej. Później skontaktowaliśmy się z Wydziałem Ochrony Środowiska i Rolnictwa we włocławskim ratuszu.

<!** reklama>- Nie mam pojęcia, co w tej sytuacji zrobić - mówi Bogdan Laszuk, naczelnik wydziału. - Najlepiej wyrzucić pająka przez balkon, jeśli nie chce się go zabijać. Zresztą ciekawe, czy rzeczywiście jego rozmiar jest aż tak duży. W sytuacji, gdy w mieszkaniu pojawiają się niebezpiecznie gatunki zwierząt, np. żmije, szerszenie, osy, to powinna interweniować straż pożarna. Jeśli Czytelnik tak bardzo się boi tego pająka, to niech zadzwoni po strażaków lub wyniesie go gdzieś w krzaki.

Służby porządkowe w mieście - strażacy, municypalni, policjanci byli bardzo zaskoczeni naszą interwencją. Nie zbagatelizowali jednak problemu. Oficer dyżurny policji skontaktował się z Czytelnikiem, poprosił o sprawdzenie, czy pająk nie uciekł przypadkiem z terrarium sąsiada. Policjanci ze strażakami w odpowiednich strojach gotowi byli przechwycić intruza, zabezpieczyć i powołać biegłego, który orzekłby, czy pająk stanowi jakieś zagrożenie. W tym czasie zaangażowaliśmy w pomoc biologa. - Sprawdziłam w fachowej literaturze, że ten pająk to kątnik domowy większy - mówi Monika Śpiegowska, biolog. - Jego ukąszenie jest bolesne, jednak nie stanowi żadnego zagrożenia.

Inne miasta w podobnych sytuacjach radzą sobie lepiej. W wydziale środowiska i zieleni w Urzędzie Miasta Torunia poinformowano nas, że w podobnych sytuacjach pracownicy ratusza skontaktowaliby się z naukowcami z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Z kolei mieszkańcy Płocka mają ogród zoologiczny, zaś włocławianie mogą liczyć jedynie na niezawodnych strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska