Najczęściej zdarzenia tego typu, o których szeroko pisaliśmy także w ostatnim magazynie, a które mają znaczący wpływ na bezpieczeństwo w mieście, notowane są przy ulicach Chełmińskiej, Hallera oraz Piłsudskiego, a więc głównych arteriach Grudziądza. Ale do aktów wandalizmu nie rzadziej dochodzi na Starym Mieście.
Do odwracania znaków dochodzi średnio nawet 30-40 razy w miesiącu.
- Najwięcej w czasie wakacji i weekendy - informuje Łukasz Rządkowski, podinspektor w sekcji inwestycji ruchu Zarządu Dróg Miejskich. - Koszt usunięcia usterki jest trudny do oszacowania, gdyż zadanie wykonują nasi etatowi pracownicy służby drogowej. Oprócz tego, spotykamy się z innymi aktami wandalizmu. Zdarza się, że niszczone są tablice, a słupki są powyłamywane.
Jak wygląda uszkadzanie tablic? To najczęściej zerwana folia odblaskowa, lub oklejone, pomalowane i powyginane tarcze znaków. Koszt ich naprawy zamyka się w kwocie 50-100 złotych, a tego typu zdarzeń ZDM notuje średnio 25-30 w miesiącu. Od pięciu do dziesięciu razy wyłamywane są słupki drogowe (koszt zakupu jednego elementu to sto złotych), pojedynczo niszczone są także tablice Systemu Informacji Miejskiej, gdzie koszt wymiany jednej to około 130 złotych. Łatwo więc policzyć, że przez chuliganów drogowcy tracą miesięcznie nawet blisko pięć tysięcy złotych.
Czytaj więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu "Nowości Grudziądz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?