Wrócili do gry i nie żałują

<!** Image 3 align=none alt="Image 214852" >
Państwo Alicja i Adam Markiewiczowie w loterii „Moja fortuna” odebrali gotówkę z rąk dr. Tomasza Wojciekiewicza, prezesa wydającej „Nowości” spółki Express Media.

Pan Adam jest „fundatorem” gazety, można powiedzieć, że zajmuje się całą logistyką, zaś pani Alicja najprzyjemniejszą stroną loterii. Sprawdza numerki, zakreśla pola i wycina kupony. Z niedowierzaniem przyjęła wiadomość o wygranej. Kilkakrotnie sprawdzała numerki na swojej szczęśliwej karcie. Dzwoniła nawet do męża, by potwierdził tę radosną nowinę.

- „Nowości” czytamy od lat bardzo regularnie. Od lutego otrzymujemy gazetę w prenumeracie redakcyjnej. Graliśmy już w przeszłości, potem zrobiliśmy sobie przerwę. Powróciliśmy do loterii „Moja fortuna” i... nie żałujemy - cieszy się pani Alicja. <!** reklama>

Małżonkowie zdradzili nam podczas miłego spotkania przy kawie w kawiarni „Róże i Zen”, że nagrodę przeznaczą na podreperowanie zdrowia.

Nasi laureaci są emerytami od 1992 roku. Pani Alicja pracowała w Szkole Podstawowej nr 7 jako kierowniczka świetlicy, zaś pan Adam zajmował się wieloma dziedzinami. Działał w kulturze, w turystyce, tłumaczył teksty.

Poznali się w studium nauczycielskim w Brwinowie pod Warszawą. Pan Adam zakochał się i za Alicją przywędrował do Torunia. Pobrali się w 1972 roku.

W swoim życiorysie mają również krótki epizod grudziądzki, gdy razem pracowali w internacie Technikum Rolniczego.

Mają 40-letniego syna Macieja, który jest geodetą. Razem wychowywali też „przyszywaną” córkę Agnieszkę, która dziś jest dorosłą wykształconą kobietą. Z czułością wspominają pieska o imieniu Kryzys.

W wolnych chwilach państwo Markiewiczowie dużo czytają. Pani Alicja uwielbia literaturę pamiętnikarską i wszystko, co dotyczy dyplomacji. Oboje kochają mitologię grecką i rzymską. Ich ulubioną zabawą jest zgadywanka antyczna, wzajemnie odpytują się z mitologicznych bohaterów.

- W „Nowościach” najbardziej cenię artykuły redaktorów Romana Sucha i Szymona Spandowskiego. Przedwojenny Toruń to mój konik - mówi pan Adam.